W każdym z wyżej wymienionych miejsc można wziąć udział w pokazie umiejętności tych ssaków, a także oddać się wypoczynkowi w ich towarzystwie. Ile kosztuje pływanie z delfinami? 30-minutowa sesja pływania i zabaw z delfinem , możliwa także dla dzieci od 5 lat, przy minimum 120cm wzrostu, cieszy się ogromnym powodzeniem!
DOLPHIN DISCOVERY Zamówienia przyjmowane są codziennie do godziny najpóźniej 24h przed realizacją programu pod numerem telefonu 00521 9841328060, kwotę rzeczywistą za pakiet uiszcza uczestnik bezpośrednio w kasie Dolphin DIscovery w dniu realizacji. Zapraszamy do zapoznania się z programami. Jeśli macie Państwo pytania pytajcie chętnie odpowiemy! Płatności można dokonać gotówką lub kartą bankomatową. Przy zamawianiu prosimy o podanie: – imienia i nazwiska uczestnika – nazwę hotelu, numer pokoju – ilości uczestników – rodzaj programu Do wyboru trzy programy pływania z delfinami. Program jest realizowany przez Dolphin Discovery : Dolphin Encounter – Pierwsze Spotkanie Pakiet zawiera: przywitanie przez delfiny machaniem płetw, wymiana pocałunków, uściski, przytulanie i słuchanie ich śpiewu. Zabawa odbywa się w wodzie i na platformie ku uciesze zarówno dorosłych jak i dzieci. Zabawy interaktywne z delfinem. Czas wolny z delfinem. Czas trwania ok 40 minut. W grupach 15 osobowych. Cena biletu wstępu: dzieci, dorośli – 99 usd Uczestnik : dorośli dzieci m – 1,41 m dzieci od 1-5 lat przy wzroście do 90 cm z osobą towarzyszącą płatną Terminy: codziennie w godzinach: , , , Pakiet zawiera: prysznice, szafka, przekąskę z napojem… Transport płatny 16 USD od osoby nie wliczono w cenę. Royal Swim Plus – program z dodatkowymi niespodziankami! Manaty! Foka! Katamaran ze snorkelingiem!. Poznanie warunków życia nie tylko delfinów, ale również manatów i fok. Pływanie z delfinami trzymając się ich płetw i słynny foot-push, czyli delfiny wypchnięciem za pomocą swojego pyszczka zagwarantują świetną jazdę po powierzchni wody. Pocałunki, przytulanie, zabawy, integracja z delfinami, śpiew, tańce… to tylko niektóre punkty tego programu. Dodatkową atrakcją jest również pływanie na katamaranie wraz z 1 snorkelingiem. Czas trwania ok 90 minut oraz 30 minutowe integracje z manatami i 30 minut z foką. Grupy do 10 osób przy pływaniu z delfinami. Rejs katamaranem nie jest ujęty jako gwarantowany punkt programu Royal Swim Plus. Może być odwołany z uwagi na pogodę, brak miejsc czy z innych przyczyn. Pozostałe punkty programy pozostają bez zmian. Cena biletu wstępu: dzieci, dorośli – 169 usd, dzieci od 5 do 9 lat – 89 usd -Realizowany codziennie o godzinie: , , , Dodatkowo: lunch z napojem, szafka, prysznice… Transport płatny 16 usd od osoby nie wliczony w cene. -Uczestnicy dzieci od 1,20m – 1,41m – minimum 8 lat mogą korzystać z tego pakietu – koszt 89 usd plus osoba towarzysząca Royal Swim Plus – program z dodatkowymi niespodziankami! Manaty! Foka! Katamaran ze snorkelingiem!. Poznanie warunków życia nie tylko delfinów, ale również manatów i fok. Pływanie z delfinami trzymając się ich płetw i słynny foot-push, czyli delfiny wypchnięciem za pomocą swojego pyszczka zagwarantują świetną jazdę po powierzchni wody. Pocałunki, przytulanie, zabawy, integracja z delfinami, śpiew, tańce… to tylko niektóre punkty tego programu. Dodatkową atrakcją jest również pływanie na katamaranie wraz z 1 snorkelingiem. Czas trwania ok 90 minut oraz 30 minutowe integracje z manatami i 30 minut z foką. Grupy do 10 osób przy pływaniu z delfinami. Rejs katamaranem nie jest ujęty jako gwarantowany punkt programu Royal Swim Plus. Może być odwołany z uwagi na pogodę, brak miejsc czy z innych przyczyn. Pozostałe punkty programy pozostają bez zmian. Cena biletu wstępu: dzieci, dorośli – 169 usd, dzieci od 5 do 9 lat – 89 usd Terminy: program realizowany jest od poniedziałku do soboty godzinie Pakiet zawiera: gratis dodatkowy czas minut integracja z foką, 30 minut integracja z manatami, szkolenie video, obiad, napój bezalkoholowy do obiadu, grupy 10 osobowe, prysznice, szafki. Dodatkowo nie wliczony w cenę bezpłatny sprzęt do snorkelingu w trakcie pływania katamaranem. Dzieci w wieku powyżej 10 lat mogą pływać samodzielnie uiszczając opłate jak za dorosłego uczestnika. Transport 16 usd od osoby nie wliczony w cenę *Cena pakietów nie zawiera opieki polskojęzycznego przewodnika lub rezydenta. Uwagi: – Cena wycieczki nie zależy od liczby uczestników. TRANSPORT NIE WLICZONO W CENĘ pakietów. – w wycieczkach związanych z atrakcjami wodnymi uzależnionymi od pogody organizator zastrzega możliwość zmian w programie, w tym zmian kolejności zwiedzania – godziny wyjazdu na wycieczkę ustalamy indywidualnie z każdym uczestnikiem. Godzina uzależniona jest od położenia hotelu, w którym Państwo wypoczywacie. – warto zabrać ze sobą strój kąpielowy, ręcznik, nakrycie głowy, ekologiczny filtr przeciwsłoneczny, wygodne buty (klapki, sandały), ewentualnie własną maskę i rurkę, okulary przeciwsłoneczne, płyn na komary – kapoki w trakcie realizacji wszystkich programów są obligatoryjne, nie zezwala się na ich zdejmowanie podczas realizacji programów – kobiety do 5 miesiaca ciąży nie mogą uczestniczyć w programie, powyżej 5 miesiąca mogą realizować programy na własne ryzyko i po podpisaniu oświadczenia. – Istnieje możliwość za dodatkową opłatą zakupić na miejscu zdjęcia.
PLYWANIE Z DELFINAMI: najświeższe informacje, zdjęcia, video o PLYWANIE Z DELFINAMI; plywanie z delfinami
W SKRÓCIE: specjalnie stworzone delfinarium w Bodrum na naturalnym zbiorniku morskim pokazem delfinów możliwoś pływania z delfinami wycieczka dla całych rodzin TERMIN:środa, sobota (wyłącznie w lipcu i sierpniu) CZAS TRWANIA:14:00-18:00 JĘZYK:wycieczka bez przewodnika POSIŁEK:brak wyżywienia MIEJSCE ZBIÓRKI: odbiór z twojego hotelu ANULACJA:bezpłatna anulacja ze zwrotem kosztów do 24h przed rozpoczęciem wycieczki CO CIĘ CZEKA: Delfinarium nieopodal Bodrum zbudowane jest bezpośrednio w zatoce morskiej. W ciągu kilku letnich miesięcy można tu oglądać delfiny w czasie przygotowanego show lub pływać z delfinem. Trwające 45min. show obejmuje pokazy indywidualne i grupowe delfinów. Umiejętności delfinów oglądanych z bliska dostarczą Państwu wielu emocji. Polecamy wszystkim również pływanie z delfinem jako niepowtarzalne doświadczenie. Na świecie leczenie poprzez kontakt z delfinem jest rozpowszechnione pod nazwą talasoterapia. Skutecznie łagodzi napięcia układu nerwowego i poprawia samopoczucie. Czas na spotkanie z delfinami! W cenie: odbiór na wycieczke z hotelu, bilet wstępu na show, powrót do hotelu Opcjonalnie: pływanie z delfinem 90€/os. (osoby potrafiące pływać), zdjęcia robione przez fotografa z delfinem Zabieramy: pieniądze, aparat Ważne: Pływanie odbywa się po skończonym show i trwa (osoby z wykupionym pływaniem są proszone do instruktorów). Pływać mogą dorośli oraz dzieci od lat 4, które potrafią pływac lub nie boją się wody i potrafią się utrzymać w wodzie w kamizelce. Dzieci poniżej 4 lat mogą pływać ale pod opieką rodzica, który winien uiścić za siebie również pełną opłatę. Z pływania nie mogą korzystać kobiety w ciąży, osoby ważące ponad 100kg oraz osoby niepełnosprawne. Podczas pływanie z delfinem nie mozna robić własnych zdjęć. Jeśli wykupi się obsługę fotografa, który robi zdjęcia w delfinarium wtedy również można robić zdjecia i filmy własnym aparatem. wyjazd z hoteli o wszesniej ustalonej godzinie dojazd do Delfinarium pokaz delfinów pływanie z delfinami (dla osób z wykupionym pływaniem ) powrót do hoteli Przed pływaniem nie można smarować się kremami z filtrem, balsamami czy kremami do ciała. Nie wolno mieć ekstremalnie długich paznokci. Dla biletów ze zniżką lub bezpłatnych wymagany jest dokument potwierdzający wiek dziecka. Delfinarium oddalone jest od Bodrum o
Pływanie z delfinami z kolei pozwala na już bezpośredni kontakt ze ssakami. Spotkania te mają działanie relaksacyjne, likwidują napięcia psychiczne i stres lepiej niż spora porcja magnezu. Zapewniam Cię, że to doświadczenie pozostanie w pamięci na całe życie…. Wszak delfiny to doskonali i wyrozumiali terapeuci i coraz częściej
blocked zapytał(a) o 10:46 czy jest pływanie z delfinami w polsce?? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 10:47 tak 0 0 blocked odpowiedział(a) o 10:50 a gdzie? 0 0 Ewelinka 16 odpowiedział(a) o 10:53 raczej tak 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Cena:35 €. Akwarium Antalya z Kundu Akwarium Antalya z Konyaalti Akwarium Antalya z Lara. Akwarium Antalya, wycieczka do Oceanarium w Antalyi - popularne miejsce na rodzinne wakacje, znajomość podwodnego świata, atrakcje dla dzieci, pamiątki.
Delfinoterapia jest jedną z najnowszych form terapii zaburzeń psychicznych i fizycznych, zwłaszcza u dzieci. Terapia z delfinami ma wspierać rozwój maluchów z autyzmem, zespołem Downa czy porażeniem mózgowym. Metoda ta wywołuje jednak wiele kontrowersji i nie jest uznawana przez medycynę konwencjonalną. Co to jest delfinoterapia? Delfinoterapia (ang.: Dolphin--Assisted Therapy, w skrócie DAT) to leczenie i rehabilitacja poprzez kontakt z delfinami. Metoda ta łączy w sobie założenia aqua- oraz animaloterapii i jako taka zalicza się do praktyk medycyny niekonwencjonalnej. Jej status jest niezwykle kontrowersyjny. Choć wzbudza duże nadzieje i zyskuje znaczne grono zwolenników na całym świecie, przez środowiska naukowe i medyczne na ogół jest kwestionowana jako całkowicie nieskuteczna. Zgłaszane są też zastrzeżenia natury etycznej dotyczące dobrostanu dzikich zwierząt zamkniętych w niewielkim, sztucznym środowisku i zmuszonych do bliskiego, permanentnego kontaktu z ludźmi. Za pioniera badań dotyczących wpływu delfinów na zdrowotność człowieka uchodzi znany amerykański psychiatra John Lilly (który zasłynął także za sprawą pogłębionego studium deprywacji sensorycznej). Jego spuścizną jest książka Ludzie i delfiny, wydana w latach 60. XX wieku. Sformułowane w niej tezy dekadę później rozwinęli neuropsychiatrzy z Uniwersytetu Miami, a wśród nich David Nathanson, dziś uważany za ojca tego nurtu medycyny alternatywnej. W swoich pracach przytaczał on przykład 8 chłopców z zaburzeniami rozwoju psychicznego oraz mowy (na skutek porażenia mózgowego). Dowodził, że wskutek kontaktu z delfinami u wszystkich nastąpił znaczny progres, jeśli chodzi o komunikację, a największy wśród nich postęp poczyniło dziecko z zespołem Downa. Na czym polega terapia z delfinami? Terapia z delfinami prowadzona jest w basenie i polega na wspólnym pływaniu oraz zabawie pacjenta i zwierzęcia. Delfiny, choć żyją w środowisku wodnym, są ssakami (z rzędu waleni) i uchodzą za wyjątkowo łagodne oraz przyjazne. Wykazują się znacznym uspołecznieniem, chętnie wchodzą w interakcje między sobą, ale też przedstawicielami innych gatunków, w tym człowiekiem. Mają rozwinięte umiejętności poznawcze i komunikacyjne, a także swoistą empatię. Istnieje hipoteza, w myśl której delfiny widząc nieporadnego człowieka w basenie, usiłują mu pomóc w utrzymaniu się na powierzchni. Co niezwykle istotne, zwierzęta te wydają szereg dźwięków o niezwykle zróżnicowanej częstotliwości, od bardzo niskich, po ultra wysokie. Mają one charakter ciągły bądź przypominają impulsy. Są to różnego rodzaju piski, trzaski, ryki, jęki. W delfinoterapii szczególne znaczenie mają ultradźwięki. Przenikając do organizmu pacjenta, mają one pobudzać układy neurobiologiczny oraz hormonalny. Za podstawowe korzyści wynikające z tej formy rehabilitacji uważane są: rozwój kompetencji społecznych i językowych wynikających z bezpośredniej interakcji z wysoko uspołecznionymi zwierzętami; rozwój aparatu mięśniowo-szkieletowego oraz właściwych nawyków ruchowych w wyniku aktywności fizycznej w wodzie (elementy aquaterapii); relaksacja, odprężenie, podnoszące efektywność wszelkich form fizjo- i fizykoterapii; zwiększona synteza endorfin, czyli hormonów odpowiedzialnych za nastrój i tzw. napęd życiowy. Na co pomaga delfinoterapia dzieci? Leczenie poprzez kontakt ze zwierzętami praktykowane jest przede wszystkim w odniesieniu do dzieci, w szczególności maluchów zmagających się z różnego rodzaju zaburzeniami rozwoju fizycznego, intelektualnego, komunikacyjnego, psychicznego, społecznego. Delfinoterapia dzieci przez zwolenników tej metody uważana jest za remedium w przypadku takich problemów zdrowotnych i rozwojowych, jak między innymi: autyzm; zespół Downa; ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej); dziecięce porażenie mózgowe; zaburzenia centralnego układu nerwowego; niepełnosprawność intelektualna; zaburzenia mowy i słuchu; zaburzenia pamięci i przyswajania wiedzy; depresja, nerwica, zaburzenia stresowe pourazowe; Krytycy tej metody podkreślają, że wpływ delfinów na stan zdrowia ludzi nie został jak dotąd udowodniony w sposób spełniający kryteria naukowe. Co więcej, podkreśla się, że przy obecnym stanie wiedzy nie jest możliwe precyzyjne rozróżnienie, na ile ewentualne rezultaty (o ile w ogóle można o nich mówić) są efektem oddziaływania zwierząt, a na ile innych czynników, takich jak działanie terapeuty, wody, otoczenia społecznego etc. Delfinoterapia w Polsce Delfinoterapia w Polsce wciąż pozostaje usługą niedostępną (stan na sierpień 2020 r.). Od wielu lat trwają próby powołania do życia Górnośląskiego Centrum Delfinoterapii. Na przeszkodzie staje jednak brak funduszy. Jak podają sami organizatorzy, ze względu na zbyt niski wkład własny nie udało się dotąd pozyskać kredytowania inwestycji w bankach (dlatego została uruchomiona publiczna zbiórka na ten cel). Organizatorzy przedsięwzięcia planują w obiekcie prowadzić zajęcia z 5 delfinami butlonosami, a mają one być przeznaczone dla osób z chorobami psychicznymi, neurologicznymi i onkologicznymi, a także dla kobiet z nieprawidłowym przebiegiem ciąży. Póki co jednak, pacjenci z Polski z tego typu metod leczenia muszą korzystać poza granicami kraju. Delfinoterapia na Ukrainie Jednym ze światowych centrów delfinoterapii stała się Ukraina. Delfinaria przez lata rozwijane były przede wszystkim na Krymie, w naturalnych zatokach Morza Czarnego, a zaawansowane badania nad wpływem waleni na zdrowie dzieci zapoczątkowała jeszcze w czasach ZSRR pediatra Lukina z Państwowego Oceanarium Ministerstwa Obrony w Sewastopolu (tu szkolono te morskie ssaki także do celów bojowych). W 2014 roku Krym został jednak anektowany przez Rosję, stając się areną poważnych napięć polityczno-militarnych. Znacznie utrudniło to podróżowanie w ten zakątek Europy, szybko pojawiły się też doniesienia o śmierci lub sprzedaży wielu zwierząt bytujących w tamtejszych delfinariach. Dziś delfinoterapia na Ukrainie oferowana jest między innymi przez ośrodek w Truskawcu. Uzdrowisko to położone jest blisko polskiej granicy, na wysokości Bieszczad. Dojazd samochodem z Rzeszowa lub Przemyśla zajmuje nie więcej, niż 2 godziny. Inne tego typu ośrodki to między innymi Odessa (nad Morzem Czarnym) oraz Charków (na północnym wschodzie kraju). Cena delfinoterapii Ile kosztują zajęcia w basenie? Cena delfinoterapii zależy od zakresu zajęć oraz sposobu organizacji wyjazdu. W Polsce istnieją organizacje i firmy oferujące pełną logistykę przedsięwzięcia (zajęcia rehabilitacyjne, noclegi, wyżywienie, transport). Przykładowo, za pełen 11-dniowy turnus w Charkowie dla dwojga dorosłych osób i jednego dziecka trzeba zapłacić jednemu z organizatorów około 3,1 tys. euro (13 tys. zł), z czego 1,5 tys. euro kosztuje sama delfinoterapia, blisko 800 euro inne usługi lecznicze (pakiet mikropolaryzacji), resztę zaś pochłaniają koszty pobytu i przelotu na Ukrainę. Jeszcze więcej trzeba zapłacić decydując się na pakiet delfinoterapii w Turcji. Tu ceny wahają się, w zależności od terminu i długości pobytu od 2,7 do 4,4 tysiąca euro. Rehabilitacja tego typu prowadzona jest w takich ośrodkach, jak Alanya czy Marmaris.
Tłumaczenie hasła "swimming with dolphins" na polski . Delfinoterapia jest tłumaczeniem "swimming with dolphins" na polski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: The only time I ever tried swimming with dolphins, I was bitten by a female."" ↔ Próbowałam raz pływać z delfinami, pogryzła mnie jedna samica
W Polsce próbuje się tworzyć pierwsze delfinaria, podczas gdy na świecie się je zamyka. Tarnowskie Góry chcą otwierać Górnośląski Ośrodek Delfinoterapii i zbierają fundusze. Podobnie Rabka – miała w planach aquapark z delfinami. O otwieraniu delfinariów wspominały poznańskie i warszawskie zoo, na podobne pomysły z tymi ssakami wpadają też regularnie inne miasta – szukając sposobu, by przyciągnąć turystów – lecz zwykle sprawa rozbija się o fundusze. Były nawet plany, by delfinarium wpisać w architekturę jednego z centrów handlowych, jednak jak do tej pory w Polsce nie pływa ani jeden delfin. Delfinaria powstają, bo ludzie kochają delfiny. „Uśmiechnięty” pysk (to my odbieramy delfinią fizjonomię jako uśmiech), obok dziecko, błękitna woda basenu – to wzrusza. Potrzebę istnienia delfinariów uzasadnia też delfinoterapia – pływanie ze zwierzęciem ma mieć leczniczy wpływ, zwłaszcza na dzieci. Na stronach planowanego Górnośląskiego Ośrodka Delfinoterapii znajdziemy imponujący spis schorzeń leczonych w takich placówkach: od neurologicznych ( autyzm, parkinson), psychicznych (psychoza, depresja), reumatologicznych, aż do chorób genetycznych (zespół Downa, zanik mięśni), nowotworowych (białaczka, guz mózgu) i zakaźnych (np. zakażenie wirusem polio lub zapalenie opon mózgowych). Terapia ta ma też być korzystna dla kobiet z nieprawidłowym przebiegiem ciąży! Innymi słowy – delfin niczym magiczna różdżka czyni cuda. Sztuczne, ale skuteczne Jednak w ciągu ostatnich lat nasza wiedza na temat życia delfinów w niewoli znacząco zmieniła do nich podejście. Wiadomo już, że choć delfiny butlonose na wolności żyją przeciętnie 20–30 lat (rekordziści: do 50 lat), w delfinariach dożywają przeciętnie sześciu – przerażająco mało. Zdaniem Jakuba Banasiaka, zoopsychologa zajmującego się od lat badaniem delfinów i ich funkcjonowaniem w delfinariach, przymusowe pływanie z ludźmi to dla tych zwierząt stres, a zdjęcia na brzegu basenu, zmuszające delfiny do opuszczenia naturalnego środowiska, jakim jest woda, do tego w nienaturalnej pozycji przeciążającej wnętrzności, to ogromne nadużycie. – Delfinaria nie kojarzą się ani z cyrkami, ani ogrodami zoologicznymi, choć są i jednym, i drugim. Usprawiedliwiamy wszystko, widząc niezwykłą więź między waleniami i treserami, i to nam przesłania całą resztę – ocenia Adam Wajrak, dziennikarz i przyrodnik. Wiemy też więcej o „cudownych” skutkach delfinoterapii: David Nathanson, dawny guru i propagator delfinoterapii, w 2007 r. opublikował zaskakujące badania dotyczące użycia sztucznego delfina – wyprodukowanego jako elektronicznie sterowana kopia zwierzęcia dla potrzeb filmu. Badaniu poddano 35 dzieci z siedmiu krajów z różnymi dysfunkcjami neurologicznymi i genetycznymi. Nie tylko nie było znaczących różnic pomiędzy wykorzystaniem żywych delfinów i sztucznego zwierzęcia, lecz w przypadku dzieci z głęboką niepełnosprawnością zastosowanie sztucznego delfina okazało się znacznie bardziej skuteczne. – Co do efektów terapii z delfinami trudno nam się wypowiadać. Kilkoro dzieci będących pod opieką Fundacji Synapsis brało udział w turnusach delfinoterapii, z reguły na Krymie. Rozmawiałam z terapeutkami tych dzieci: u każdego z nich po takim turnusie następowała poprawa samopoczucia, zrelaksowania się. Natomiast nie obserwowaliśmy żadnych zmian w nasileniu samych objawów autyzmu – mówi Joanna Grochowska, wiceprezes Fundacji Synapsis zajmującej się osobami z autyzmem. W niewoli delfiny zaprzestają też podejrzewanej – bezpodstawnie zresztą – o lecznicze właściwości echolokacji. Pozwala im się ona orientować w nieznanym środowisku. W opływanym tysiące razy basenie nieustające odbicia dźwięków od ścian okazują się jednak na tyle przykrym bodźcem, że uwięzione delfiny z tego rezygnują. Tym, co przez ostatnie lata naprawdę się rozwinęło, jest dochodowy biznes, zarabiający na miłości ludzi do przyrody. Odkąd w 1960 r. poświęcony przyjaźni chłopca i delfina film „Flipper” wyrobił delfinom image najlepszych przyjaciół dzieci, coraz więcej osób chciało to zobaczyć na własne oczy. Cena za zwierzę poszybowała więc w górę – z 300 dol. płaconych w 1960 r. do ponad 100 tys. dol. obecnie. Stawki za pływanie z delfinami wynoszą od 90 do 150 dol., co średniej wielkości delfinarium daje przychód 3 tys. dol. dziennie i ok. 1 mln dol. rocznie. Ironią losu jest, że Ric O’Barry, treser delfinów do „Flippera”, który przyczynił się do powstawania delfinariów, dziś walczy o ich zamykanie. Samobójcy w basenie Prawa ekonomii zwykle wygrywają z prawami człowieka, a tym bardziej z prawami zwierząt. Także tak szczególnych jak delfiny. To drugie na świecie (po ludziach) zwierzęta z największym mózgiem w stosunku do masy ciała, o wadze przewyższającej ludzki. I bynajmniej nie służy on im jako balast. Istnieje spora dokumentacja ich inteligencji, zdolności do emocji ( przechodzenia żałoby po utracie młodych), samoświadomości czy też odczuwania bólu. Na wolności współpracują też z ludźmi: czasem w zamian za korzyści (pomagając rybakom i otrzymując od nich ryby), czasem altruistycznie (ratując ludzi przed rekinami). Naukowcy mówią w ich przypadku o protokulturze, gdyż używają narzędzi i języka, są także w stanie przekazywać tę „wiedzę” z pokolenia na pokolenie. Mają też wyśmienitą pamięć: potrafią rozpoznać swych towarzyszy nawet po 20 latach, zaś ostatnie badania nawoływań delfinów prowadzą do wniosku, że używają w stosunku do siebie odpowiedników imion oraz potrafią się uczyć sztucznego języka, służącego do porozumiewania z badaczami. Nie powiedzą im jednak o swych problemach życia w niewoli. Dla delfinów stado jest odpowiednikiem naszej rodziny: znane są przypadki, gdy pozostawały przy uwięzionych w sieci osobnikach lub wyrzuconych na mieliznę, nawet za cenę własnego życia. W niewoli są skazane na przypadkowe towarzystwo, co gorsza na drastycznie małej przestrzeni. Każdy, nawet największy basen jest dla delfinów jedynie małą klatką. Do tego często nieznośnie się przegrzewającą, a jeśli przebywają tam ludzie – wypełnioną chemikaliami, które przyczyniają się do chorób skóry i oczu. Na wolności te ssaki mogą przepływać ponad 100 km dziennie i potrafią nurkować na głębokość do 300 m. W niewoli nie mają na to najmniejszej szansy. Nawet w największych delfinariach świata (z basenami 200 na 100 m) lub grodzonych naturalnych zatokach ich aktywność to zaledwie 1 proc. tej naturalnej. Na noc najczęściej są zaganiane do basenów jeszcze mniejszych niż te pokazowe. Powód jest prosty: delfiny defekują znacznie częściej niż ludzie i taniej jest utrzymać w czystości mniejszy basen. To wszystko sprawia, że wśród zwierząt powszechna jest depresja, agresja i stres. Zdarzają się nawet samobójstwa. Określenie zasadne, gdyż dla delfinów oddychanie jest świadomym wysiłkiem. Jeśli ich życie staje się nie do zniesienia, biorą ostatni oddech i z nieodłącznym „uśmiechem” opadają na dno basenu. Praktykę naszego podejścia do delfinów ukazują różne dokumenty, nagrodzony Oscarem reportaż filmowy „Zatoka delfinów” z 2009 r. o tym, jak co roku u wybrzeży Japonii odbywa się ich rzeź. Większość złapanych wówczas ssaków jest zabijana na mięso, część jest łapana do ogrodów zoologicznych, najmłodsze trafiają zaś do delfinariów. Procesu adaptacji do niewoli nie przeżywa połowa z nich. Także raport Whale and Dolphin Conservation Society, dotyczący handlu delfinami z Morza Czarnego, ujawnił, że gdy w latach 1991–97 Rosja i Ukraina sprzedały 43 delfiny, na Węgry, do Argentyny, na Maltę, do Izraela i Turcji, 20 z nich nie dożyło momentu publikacji wspomnianego raportu. Niektóre padły jeszcze na terenie lotniska, tuż po wylądowaniu samolotu w docelowym kraju, inne nie przeżyły procedur adaptacyjnych, jeszcze inne zginęły w wypadkach przy przeładunku. Dla kilku zabójcze okazały się infekcje oraz stres, potęgowane przez warunki panujące w niewoli. Urodzone w niewoli małe od początku skazane są na traumę: choć na wolności przebywają z matką przez kilka lat, właściciele parków szybko starają się je sprzedać do innego ośrodka – bo rozpraszają matkę w trakcie pokazów. Ponieważ delfinaria mają służyć rozrywce i generować zyski, delfiny są tresowane do wykonywania efektownych sztuczek. Tresura i proces adaptacyjny zaczynają się od łamania delfina; musi uznać władzę człowieka, w czym znacząco pomaga odmawianie mu posiłków w razie nieposłuszeństwa. Karmienie delfinów to zresztą osobny problem, bo na wolności nie piją one wody, a zapotrzebowanie na nią zaspokajają poprzez upolowane ryby. Jedząc mrożonki (podstawa żywienia w delfinariach) nie otrzymują jej wystarczająco dużo, więc niedobory uzupełnia się szlauchem wpychanym w pysk zwierzęcia. Na palcach jednej ręki można też policzyć ośrodki, w których faktycznie dba się o dobrostan delfinów, traktując je jako równorzędnych członków zespołu terapeutycznego (choć, rzecz jasna, nikt nie daje tam delfinom prawa wyboru, czy chcą tę pracę wykonywać). W przypadku Island Dolphin Care w USA zwierzęta nie mieszkają w sztucznym zbiorniku, lecz wydzielonym morskim akwenie z rybami, i pracują dwie godziny dziennie. Jeśli nie chcą współpracować z danym pacjentem, nie są do tego zmuszane. Podobnie jest w Delfiniej Rafie w Izraelu, gdzie obszar zamieszkały przez delfiny jest wydzieloną naturalną zatoczką i liczy 14 tys. m kw., a zwierzęta nie są tu skazane na kontakt z ludźmi i mają możliwość schronienia się, gdy poczują się zestresowane. Nie-ludzkie osoby Co więcej, uwięzione delfiny w praktyce okazują się nie takie słodkie. Choć rzadko się o tym mówi, czasem atakują ludzi. W 2012 r. na Dominikanie turystka wylądowała ze złamaniami w szpitalu po tym, jak delfin uderzył ją ogonem i podtopił, w tym samym roku w Meksyku kilka osób zostało dotkliwie pogryzionych podczas sesji pływania, a w styczniu 2014 r. delfin w SeaWorld (Teksas, USA) boleśnie ugryzł dziewięcioletnią dziewczynkę w rękę, gdy chciała go pogłaskać. Był to trzeci w przeciągu dwóch miesięcy upubliczniony wypadek pogryzienia dziecka w tym delfinarium i ponad setny atak zwierzęcia w parkach SeaWorld. By skutecznie zwierzęta przed takim zachowaniem powstrzymać, potrzebna jest ciągła tresura – i tak wpadamy w błędne koło. Dobrze wytresowany delfin wcześniej czy później ginie na skutek stresu, a na jego miejsce trzeba pozyskać kolejnego, którego trzeba wytresować do kontaktów z ludźmi, mając świadomość, że najdalej za kilka lat konieczny będzie jego zastępca. W Wielkiej Brytanii, gdzie w latach 70. działało 36 delfinariów, dziś nie ma ani jednego. Okazało się, że gdy na skutek społecznych nacisków zmuszono ich właścicieli do spełnienia standardów zapewniających delfinom choćby minimum przyzwoitych warunków, interes przestał być opłacalny. W USA po emisji filmu „Czarna ryba” („Blackfish”, 2013 r.), przedstawiającego realia i konsekwencje wykorzystywania orek w pokazach, sprzedaż biletów do SeaWorld spadła o kilkanaście procent, a sam park (będący do tej pory ikoną rozrywki) stał się obiektem krytyki. Współcześnie coraz częściej mówi się o przyznaniu waleniom (do których należą delfiny i orki) statusu non human person, czyli osób niebędących ludźmi. W maju 2013 r. taki status przyznany został delfinom przez indyjskie ministerstwo środowiska, czego skutkiem był całkowity zakaz tworzenia w Indiach delfinariów i trzymania tych zwierząt w niewoli dla rozrywki, gdyż uznano to za niedopuszczalne z moralnego punktu widzenia. W styczniu 2011 r. dyrektor Kijowskiego Centrum Ekologiczno-Kulturalnego i działacz na rzecz ochrony przyrody Władimir Borejko wystosował list do ówczesnego prezydenta Ukrainy. Zwracał w nim uwagę, że te najinteligentniejsze po człowieku istoty są przetrzymywane w komercyjnych delfinariach (na Ukrainie jest ich 20) z poważnym naruszeniem wymogów ustawy o ochronie zwierząt przed okrutnym traktowaniem i apelował o „rozważenie możliwości przyznania ukraińskim delfinom, analogicznie do ludzi, statusu obywateli Ukrainy, wraz z przyznaniem im praw do życia, wolności i ochrony przed bezprawnym cierpieniem z winy człowieka”. Choć dziś taka idea wielu wydaje się absurdalna, być może jest nie bardziej dziwaczna niż zniesienie niewolnictwa i segregacji rasowej oraz przyznanie niegdyś praw wyborczych kobietom. Ostatecznie sto lat temu oparte na niewolniczym systemie „ludzkie zoo” były komercyjnym sukcesem, niebudzącym etycznych wątpliwości.
Delfinarium w Sharm El Sheikh oferuje nie tylko interakcję z delfinami, ale także prezentuje widowiska z udziałem innych zwierząt morskich, takich jak foki i lwy morskie. Podczas tych pokazów można obserwować zachowania i umiejętności tych fascynujących stworzeń, które wykonują widowiskowe akrobacje i sztuczki, zapierając dech w
Wc7SZmR. 184 356 261 326 116 134 449 214 29
pływanie z delfinami w polsce