W śląskich miastach zaczynają się już pojawiać świąteczne ozdoby. Bożonarodzeniowe choinki stoją już m.in. w Bytomiu i Katowicach. Magdalena Nowacka-Goik
WEEKEND W STOLICY ŚLĄSKA, CZYLI GDZIE Z DZIECKIEM W KATOWICACH? Katowice to brzmi... no jak? Dla jednych szaro, dla drugich zbyt industrialnie, dla trzecich nudno i jeśli tylko otworzyć umysły i poszperać w internetowych przewodnikach, szybko dowiecie się, dlaczego warto spędzić tu przynajmniej weekend. My do Katowic mamy blisko, więc sukcesywnie odkrywamy co ciekawsze zakamarki. Dziś postaramy się Wam pokazać inne oblicze tego poprzemysłowego miasta - radosne, kolorowe, przygodowe, zabawowe i przyjazne rodzinie. To jak? Gotowi na podbój stolicy Śląska? START! BAJKA PANA KLEKSA w Fabryce Porcelany, czyli powrót do dzieciństwa dla dorosłych, moc atrakcji dla dla dzieci Bajkę Pana Kleksa odwiedziliśmy, kiedy tylko otwarła swoje podwoje dla zwiedzających i od pierwszego wejrzenia nas zauroczyła. Jest to miejsce nawiązujące do znanej i niegdyś uwielbianej przez dzieci powieści Jana Brzechwy (oraz jej ekranizacji) o niezwykłej szkole - akademii dla chłopców, których imiona rozpoczynają się od litery A. Pan Kleks był postacią z pogranicza świata realnego i bajkowego, i oba te światy pokazywał swoim uczniom. To samo robi właściciel i pomysłodawca Bajki w Fabryce Porcelany. Ze świata realnego mamy tu przyjemną kawiarnię z pysznymi ciastami i deserami (o nazwach bynajmniej nieprzypadkowo nawiązujących do powieści Brzechwy) oraz kilka stanowisk promujących zabawę i doświadczenia oparte na faktach naukowych (dotyczących np. układu planetarnego albo działania siły przyciągania ziemskiego), ze świata bajki mamy... prawie całą resztę. Bajka jest kolorowa, miękka, przyjemna w dotyku, wciągająca. Zwiedzicie tu Bajdocję, Planetę Fantazję czy Krainę Szpaka Mateusza i każda z tych krain jest piękna wizualnie, wciąga w świat zabawy, zagadek i szaleństwa. Tu każdy poczuje się jak dziecko, zjeżdżając w ciemności do basenu pełnego niebieskich kulek, poszukując zagubionego guzika czy kałamarza z niekończącym się atramentem albo odpoczywając w Psim Niebie. Atrakcje dla siebie znajdą maluszki, dzieci w wieku (przed)szkolnym, ale także starsze rodzeństwo i rodzice, jeśli tylko zdecydują się trochę rozluźnić i dać ponieść zabawie. Przestrzeń w Bajce została świetnie zaprojektowana i przemyślana. Jest wizualną perełką – nowoczesna, a równocześnie bajkowa i przyjazna dziecku. "Magiczne" lustra, tajemnicze szuflady w olbrzymiej kolorowej meblościance, zjeżdżalnie, wielki statek, kolorowa ściana guzikowa, miękkie dywany, drewniane zabawki do ćwiczenia równowagi, gry planszowe – tyle i jeszcze więcej atrakcji czeka na Was w bajkowym świecie Pana Kleksa. Sam Pan Kleks też często się tu przechadza. Bajkę możecie zwiedzić albo pod przewodnictwem Pana Kleksa lub innego bajkowego przewodnika, albo indywidualnie. Bilety indywidualne są tańsze i jest to opcja, która nam bardzo przypadła do gustu – sami decydujemy, ile czasu i gdzie go chcemy spędzić. W weekend bajkowy bilet uprawnia Was do 2 godzin pobytu, ale w tygodniu czas zwiedzania jest nieograniczony. Dodatkowo w Bajce można wziąć udział w warsztatach z doktorem Pai-Chi-Wo (Ekstrakcja chlorofilu? Jadalna ziemia? Nie ma problemu!), albo zorganizować bajkowe i przyjazne środowisku urodziny (z jadalną zastawą stołową, drewnianymi sztućcami i zdrowymi przekąskami). Grupy mogą też wziąć udział w warsztatach kulinarnych/plastycznych/chemiczno-fizycznych w specjalnie do tego celu przygotowanej kolorowej kuchnio-pracowni, która oferuje kilkanaście stanowisk do pracy. Pan Kleks w Bajce dostał drugie życie i przeżywa swoją drugą młodość, a sam obiekt, mimo że działa dopiero od grudnia 2019 roku, stał się już znany i zbiera laury oraz entuzjastyczne opinie. W naszym odczuciu te dobre słowa są w pełnie uzasadnione i bardzo Bajkę polecamy. Bajka to pierwsze (może nawet jedyne?) miejsce w Polsce, które w dobie epidemii wyszło do rodziców i dzieci z propozycją... urodzin online . Przetestowaliśmy. Polecamy ! DODATKOWE INFORMACJE: w Bajce działa kawiarnia (kawa, ciasta, desery, owoce), jest tu sklepik z akcesoriami nawiązującymi do książki i serialu (kubki, płyty CD, bluzy i koszulki, magnesy, worki na plecy itp.), bilety do Bajki kupuje się WYŁĄCZNIE online, jest tu duży, bezpłatny (do 3 godzin parkowania) parking, obok Bajki w Fabryce Porcelany znajduje się restauracja Prodiż, w której można zjeść pyszną pizzę z najwyższego w Polsce pieca (oryginalny piec z fabryki Porcelany), szczegółowe informacje o Bajce znajdziecie tutaj: MUZEUM ŚLĄSKIE, czyli nie takie muzeum straszne, jak nam rodzicom kiedyś pokazywano Muzeum Śląskie to nowoczesna, obszerna (jeśli chodzi o przestrzeń i ofertę) placówka, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Z zewnątrz główny budynek muzeum wygląda dość niepozornie (przypomina trochę... szklarnię), ale okazuje się, że wewnątrz to prawdziwy architektoniczny majstersztyk. Zwiedzanie części wystaw ma miejsce pod ziemią, ale przemyślana konstrukcja sprawia, że tam, gdzie jest to potrzebne, dociera światło słoneczne. Z młodszymi dziećmi (do lat 10) polecamy Wam zobaczyć szczególnie dwie wystawy, których zwiedzenia zajęło nam około 4,5 godziny. NA TROPACH TOMKA to wystawa przygotowana dla rodzin z dziećmi do około 10 roku życia. Żeby ją zobaczyć, musicie najpierw kupić bilety w głównym budynku, a potem wyjść na zewnątrz i przejść do budynku starej stolarni. Na pierwszym piętrze czeka Was poszukiwanie Tomka Wilmowskiego. Bohater książek Alfreda Szklarskiego zaginął i odwiedzający wystawę muszą go odnaleźć na postawie znaków, rozwiązując zadania i zagadki. Poszukiwacze na początku dostają zestaw podróżniczy – lniany worek z lupą, mapą, lusterkiem, zeszytem do notatek i wykonywania zadań oraz ołówkiem, który okazuje się bardzo przydatny w rozwiązywaniu kolejnych łamigłówek. Podczas poszukiwań Tomka natkniecie się między innymi na ludy z Jakucji, Australii, Ameryki i Afryki. Będziecie szukać dzikich zwierząt, zobaczycie, jak wyglądała masajska wioska, chata Jakutów czy "pismo" Aborygenów. Usłyszycie legendy, będziecie posługiwać się językiem migowym, żeby przekazać sobie wiadomości oraz szukać odpowiedzi na liczne pytania. Wszystko to przybliżać Was będzie do odnalezienia Tomka. Dzieci potrafiące czytać poradzą sobie w wielu zadaniach same, choć są i takie łamigłówki czy czynności do wykonania, które wymagają współpracy z drugą osobą. Młodsze dzieci będą potrzebowały wsparcia rodziców lub rodzeństwa, dzięki czemu możecie tu przeżyć wspólną rodzinną przygodę. Wystawa jest dość minimalistyczna, ale dobrze przemyślana. Poszukiwacze muszą uruchomić tu wszystkie zmysły - nie wystarczy patrzeć. Trzeba tez słuchać, dotykać, wąchać. Starsze dzieci i dorośli znajdą mnóstwo ciekawych informacji przy interaktywnych stanowiskach, dzięki którym dowiecie się wielu ciekawostek dotyczących miejsc, do których podróżował Tomek Wilmowski. Nam do gustu przypadły wiadomości dotyczące Dzikiego dzieci w wieku 4 i 9 lat dobrze się tu bawiły, dlatego bardzo polecamy Wam tą wystawę. ŚWIATŁO HISTORII. GÓRNY ŚLĄSK NA PRZESTRZENIE DZIEJÓW. Brzmi poważnie? To dlatego, że temat poważny jest, ale sposób jego zaprezentowania jest tak przystępny, że dorosłych bardzo zaciekawi, a dzieci też nie będą się nudzić. Przejście przez wystawę przypomina trochę przejście przez labiryntowy korytarz, który przez chwilę idzie prosto, potem skręca, zwęża się i znów rozszerza. Po drodze obserwujemy różne etapy historii Śląska – od pierwszego osadnictwa, przez okres średniowiecza, sprowadzenie do Tarnowskich Gór pierwszej maszyny parowej i rewolucję przemysłową, okres zaborów, dwie wojny światowe, czasy komunizmu i jego upadek oraz wszystko to, co żeby było jasne – nie jest to wystawa podobna do tych, które oglądaliśmy jako dzieci w poważnych i często dość nudnych muzeach. Tworzą ją nie tylko eksponaty, ale również multimedia (tablice, filmy, ruchome obrazy, interaktywne książki), światło, dźwięk i sposób zagospodarowania przestrzeni. Wejdziecie tu do łaźni w kopalni, do kuchni typowej śląskiej rodziny, w której zobaczycie rytuały związane z podawaniem posiłków przez śląską matkę. Przejdziecie się deptakiem małego śląskiego miasteczka, zajrzycie do kawiarni i wnętrza hotelu robotniczego. Dzieci zobaczą, czym była domowa ciemnia oraz jak wyglądało typowe mieszkanie w latach osiemdziesiątych (słomiane maty na ścianę, proporczyki czy meble na wysoki połysk). Uda się wam nawet podejrzeć przez okna mieszkańców z nowowybudowanego bloku mieszkalnego oraz dokładnie obejrzeć wnętrze Fiata 126p. Zobaczycie nawet to, co chowano przed czujnym okiem celników ! W dorosłych nutkę nostalgii wywołać mogą fragmenty programów telewizyjnych, transmitujących pierwszą pielgrzymkę do Polski Jana Pawła II czy wystawa zdjęć rodzinnych - takich, jakie każdy z urodzonych w latach 70-tych czy 80-tych ma w swoich albumach rodzinnych, które leżą zapomniane na półce. Dla rodziców i dziadków będzie to więc lekcja historii i sentymentalna podróż we własną przeszłość, dla dzieci połączenie zabawy i edukacji, a przede wszystkim kontakt z Kulturą i Historią pisanymi z wielkich liter. DODATKOWE INFORMACJA: bilety do muzeum kupicie online i w kasie. Dzieci do lat 7 wchodzą bezpłatnie, pomiędzy zwiedzaniem obu wystaw możecie zjeść obiad, napić się kawy lub zjeść pyszne ciasto w bistro i kawiarni Moodro. Jest tu też kawiarnia Gyszynk i Kawa oraz niesamowita Moodro Restaurant, która znajduje się na Szlaku Kulinarnym Śląskie Smaki. Z młodszymi dziećmi polecamy to pierwsze miejsce - nie tak oficjalne, przytulne, z kilkoma fajnymi daniami (w tym wegetariańskimi) w menu oraz CUDOWNYMI ciastami. we wtorki wstęp do muzeum jest bezpłatny, znajdziecie tu też wieżę widokową (należy kupić osobny bilet), na którą można wjechać od kwietnia, przy sprzyjających warunkach pogodowych (warto przedzwonić wcześniej i upewnić się, że jest otwarta, jeśli jest to główny punkt wycieczki), szczegółowe informacje znajdziecie na stronie: ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ NIKISZOWIEC I SZYB WILSON, czyli coś dla miłośników industrialnej architektury, sztuki i spacerów Jeśli jesteście ze Śląska, pewnie słyszeliście o Nikiszowcu. Jeśli nie, to już wyjaśniamy – Nikiszowiec to historyczna dzielnica Katowic, a równocześnie nazwa unikatowego i świetnie zachowanego osiedla robotniczego, które w momencie powstania było jednym z najnowocześniejszych osiedli tego typu w Europie. Projektanci, bracia Georg i Emil Zillmanowie, stworzyli wzorcowe osiedle patronackie, czyli takie, które zostało zbudowane dla pracowników jednego zakładu pracy, w tym przypadku kopalni "Giesche" (później "Wieczorek"). Oprócz trzykondygnacyjnych kamienic zbudowanych na planie prostokątów, z wewnętrznymi dziedzińcami (w których znajdowały się komórki, chlewiki, piece do wypieku chleba), zbudowano tu szkołę, szpital, kościół, otwarto sklepy, ogólnodostępną pralnię, pocztę i inne punkty użyteczności publicznej, które sprawiły, że Nikiszowiec był tak naprawdę samowystarczalnym bytem. Makietę Nikiszowca znajdziecie przed kościołem – warto rzucić na nią okiem przed spacerem po osiedlu. Oprócz atutów funkcjonalnych, Nikiszowiec został zaprojektowany z dbałością o szczegóły. Znajdziecie tu piękne mozaiki na budynkach (np. charakterystyczne róże na budynku poczty) oraz niezwykłe detale architektoniczne, zdobiące niektóre gmachy. Warto też zwrócić uwagę na charakterystyczne czerwone okna (czerwony to kolor farby, która była dostępna na kopalni) i zajrzeć na zielone dziedzińce pełne ozdób (drewniane młyny, ptaki, studzienki) stworzone przez byłych i obecnych mieszkańców. Nic dziwnego, że są tu często kręcone filmy. Sami niedawno natknęliśmy się na utrudnienia w zwiedzaniu z powodu kręcenia filmu, którego akcja toczy się w Londynie lat czterdziestych! Już sam spacer po Nikiszowcu to wspaniałe przeżycie – warto zajrzeć wszędzie: w bramy, podwórka, wąskie uliczki, do kościoła, kawiarenek. Można też odwiedzić muzeum, które mieści się przy ryneczku w byłym budynku pralni i magla. To tu zobaczycie wnętrze typowego mieszkania z Nikiszowca sprzed około 100 lat oraz maszyny używane do prania i maglowania odzieży mieszkańców. Będąc na Nikiszowcu KONIECZNIE zajrzyjcie też do Cafe Byfyj – cudownej kawiarni w starym, śląskim, przytulnym, domowym stylu i z takim wyborem ciast, o jakim nie śniło się filozofom . Gdyby tam nie było wolnego miejsca, powinno się Wam też spodobać w Zillmann Tea & Coffe, urządzonej w estetyce nawiązującej do górniczych tradycji, gdzie oprócz deserów zjecie też lekki lunch (np. zupę i makarony) – porcje niewielkie, ceny trochę wyższe, ale pięknie podane i smakowite). Dwa kilometry od Nikiszowca znajduje się Szyb Wilson, niegdyś część kopalni Giesche/Wieczorek, obecnie największa prywatna, ale ogólnodostępna (i bezpłatna) galeria sztuki w Polsce. Często odbywają się tu koncerty, wernisaże, fetiwale, konferencje, eventy (dni kuchni wegetariańskiej, czekolady, przyjaznej środowisku odzieży i zabawek itp.). Na co dzień znajdziecie tu ekspozycję polskiej i europejskiej sztuki współczesnej. Drzwi Wilsona stoją otwarte i naprawdę warto zajrzeć tu choćby na chwilę, jeśli jesteście już na Nikiszowcu lub w drodze do niego. W dni powszednie jest tu pusto, cicho i można w spokoju kontemplować sztukę, albo wyobrażać sobie, jak to miejsce wyglądało w przeszłości. DODATKOWE INFORMACJE: jeśli chcecie, możecie skorzystać z audioprzewodników, które można wypożyczyć w Punkcie Informacji Turystycznej na Nikiszowcu. My przy pobraniu "płaciliśmy" 50 złotych zwrotnej kaucji, jeśli macie ochotę zagrać w grę terenową, w której na Nikiszowcu będziecie szukać różnych elementów/budynków/ozdób) napiszcie na Facebooku do anglistek ze Szkoły Społecznej w Zabrzu (pytać o P. Olę), a chętnie udostępnią Wam przygotowaną w ramach europejskiego programu Erasmus+ grę terenową po Nikiszu (sprawdziliśmy - dzieci bawiły się świetnie!), audioprzewodniki po Nikiszowcu znajdziecie do ściągnięcia tutaj: BOMBEL CAFE, czyli bawialnia inna niż wszystkie! Bombel Cafe to z założenia bawialnia dla dzieci, ale w niczym nie przypomina wielkich, głośnych, kolorowo-plastikowych sal zabaw, jakie wszyscy znamy. Przestrzeń w Bomblu to taki wielki dziecięcy pokój, o jakim większość maluchów pewnie marzy. Znajdziecie tu mnóstwo cudownych, świetnie dobranych i przemyślanych pod kątem funkcjonalności zabawek, z których zdecydowana większość jest drewniana. Wystrój i wyposażenie cieszą oko, a drewno sprawia, że jest tu przytulnie i miło. Chce się wszystkiego dotknąć i wypróbować. Bombel składa się z dwóch części. Na dole jest strefa zabawy dla dzieci powyżej pierwszego roku życia, a u góry przestrzeń kawiarniana oraz kącik dla maluszków, które mogą tu poleżeć na macie i skorzystać z kilku dostosowanych do wieku zabawek. Pod schodami, które prowadzą na atresolę (wspomnianą część kawiarnianą ze stolikami) znajdują się... CUDA. To tu właściciele umieścili domko-stanowiska, w których dzieci mogą wcielić się w postaci ze świata dorosłych. Jest tu pizzerio-kawiarnia, mały drewniany domek (z niezbędnymi sprzętami gospodarstwa domowego, nawet suszarką na pranie!) oraz klinika weterynaryjna, w której oprócz sprzętu medycznego dzieci znajdą nawet zdjęcia rtg zwierząt! W każdym z tych miejsc są też fartuchy, aby jeszcze lepiej wcielić się w rolę. Wszystko, od zastawy stołowej, po pizzę i piec do jej wypiekania, stetoskop, aż po kuchnię i krzesełko do karmienia dzidziusia-lalki jest drewniane, wykonane ze starannością, po prostu piękne. Dodatkowo na dole znajdziecie też drewniany tor do samochodzików, w pełni wyposażony sklep (łącznie z fartuchem dla sprzedawcy i wózkiem dla klienta), kulodrom, kilka świetnych manualno-sensorycznych zabawek , drewniany domek dla lalek oraz małą drewnianą zjeżdżalnię. Mało? Ok, jest też coś dla miłośników ciemności, kosmosu i chowania się przed rodzicami. Na środku sali zabaw zobaczycie tajemniczą zjeżdżalnię wiodącą... pod podłogę. Kiedyś był tu kanał samochodowy, a obecnie kosmiczna (dosłownie i w przenośni) przestrzeń dla starszych dzieciaków. I znów – nie jest to przestrzeń ogromna, ale za to pięknie przygotowana. Nasz 9-latek i jego 10-letni kuzyn spędzili tu większość czasu grając w karty i rozmawiając. Rodzice mogą albo towarzyszyć dzieciom (a do 3 roku życia jest to wymagane) w przestrzeni na dole, albo zamówić PRZEPYSZNĄ kawę i ciastko (galaretkę, lody, gofry...) i posiedzieć spokojnie u góry, od czasu do czasu zerkając na swoje pociechy. My w Bomblu byliśmy zaraz po jego otwarciu, czyli jeszcze w zimie, więc nie korzystaliśmy z podwórka, ale właściciele zapewniali, że planują zrobić na nim nie-plac zabaw, czyli miejsce, gdzie dzieci będą mogły pobawić się w błocie, wodzie i innych niezbyt tradycyjnych atrakcjach. My nie możemy się tego doczekać, choć zapewne będzie trzeba przyjechać z dodatkowymi ubraniami .DODATKOWE INFORMACJE: Bombel znajduje się w Katowicach-Podlesiu, między domkami jednorodzinnymi, w cichej i spokojnej okolicy, za dzieci korzystające z atresoli nie płaci się wcale, są zniżki dla rodzeństw oraz dodatkowy czas zabawy przy zakupie produktów w kawiarni, jest miniszatnia,w której zostawiamy okrycia wierzchnie i buty, aby w Bomblu zachować czystość, jest duży parking, w kawiarni nie kupicie dań obiadowych, ani nawet przekąsek w postaci tostów czy naleśników – trzeba to wziąć pod uwagę, planując wizytę, w Bomblu odbywają się też różnego rodzaju warsztaty dla dzieci, dorosłych oraz dzieci z rodzicami, szczegółowe informacje znajdziecie tutaj: FAJNE MIEJSCE GILIGILI, czyli naprawdę fajne miejsce na kawę i wartościową zabawę z maluchem Fajne miejsce powstało mniej więcej w tym samym czasie co Bombel Cafe i nawet idea, która przyświeca właścicielom Bombla (młodemu małżeństwu) i założycielkom GiliGili (dwóm mamo-przyjaciółkom) jest podobna. GiliGili, jak Bombel, stawia na proste, w dużej mierze drewniane i stonowane kolorystycznie wnętrze. Są tu też miękkie dywany i wielkie poduchy, więc można poczuć się jak... w domu. Przestrzeń jest podobnej wielkości jak w Bomblu, ale zupełnie inaczej rozplanowana. Są tu trzy częściowo przechodnie pomieszczenia. Pierwsze można by nazwać pomieszczeniem sensorycznym – wejdziecie tu w gąszcz pianek lub wstążek (tak tak – to się zmienia!), są też budki dla ptaków przykręcone do prawdziwych drzew, w których ukryte są różne zapachowe niespodzianki – czegoś takiego nigdzie do tej pory nie widzieliśmy (tzn. spotkaliśmy się z takimi zapachowymi atrakcjami w muzeach techniki, a nie w bawialnio-kawiarniach!). W drugim, największym pomieszczeniu znajduje się duży i wysoki, drewniany, cudnie wyposażony dom. Mebelki i sprzęt – kuchnia, szafki, lodówka, pralka, po prostu zachwycają! Ilość drewnianych akcesoriów związanych z jedzeniem (owoce, jajka, ciastka, duży zestaw do kawy i herbaty, filiżaneczki, spodeczki itp.) powala! Byliśmy tu z dziewczynkami w wieku 4 i 5 lat, które domem były zachwycone. W tej sali znajduje się też drewniany tor samochodzikowy, drewniany warsztat dla małych majsterkowiczów, namiot z kolorowymi światłami i różnego rodzaju drewniane zabawki (puzzle, instrumenty, wieże itp.) Ostatnie pomieszczenie to pokoik - sala urodzinowa, która poza imprezami, służy tym, którzy chcą się trochę wyciszyć, pooglądać ładne książki czy porysować przy drewnianych stolikach. A co z rodzicami? Dla rodziców znajduje się tu kawiarenka, która niestety jest dość mikroskopijna (około 5 - 6 stolików). Właścicielki podają pyszną kawę, a ciasta podawane w GiliGili to w ogóle osobna historia! Są pieczone tylko ze zdrowych, naturalnych składników, piękne, smaczne i na tyle zdrowe, na ile się da! Za pobyt w bawialni płaci się i to niestety więcej niż za zabawę w tradycyjnych bawialniach. Z drugiej strony wiemy, za co płacimy. Sami marzylibyśmy o takich cudnych drewnianych, estetycznych wnętrzach w naszych domowych pieleszach. DODATKOWE INFORMACJE: Fajne Miejsce znajduje się w Katowicach - Kleofas Park, jest tu duży parking, kawiarenka jest mała, więc warto przed wyjazdem zadzwonić i spytać, czy nie jest pełna, albo czy nie odbywają się akurat urodzinki, bo wtedy GiliGili jest nieczynne dla pozostałych klientów, nie zjecie tu posiłku, ale zaraz obok GiliGili znajduje się Zdrowa Krowa, gdzie są burgery, steki, sałatki, więcej informacji znajdziecie tutaj: miejsce idealne dla dzieci do lat 6, ewentualnie nieco starszego rodzeństwa. To tylko kilka pomysłów na to, jak można spędzić czas w stolicy Górnego Śląska. Oczywiście Katowice oferują jeszcze więcej atrakcji – są tu piękne parki i tereny zielone, wodne place zabaw i ścieżki rowerowe. Wystarczy chcieć i poświęcić chwilę na poszperanie w czeluściach internetu, a traficie na prawdziwe cuda w sercu Śląska – miejsca, które są dobre na każdą pogodę i kieszeń. Zachęcamy Was do ich odnalezienia . Autorka tekstu i zdjęć: Aleksandra Horzela-Chrost Przeczytałeś artykuł w portalu - Miejsca Przyjazne DzieciomPOLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<< Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej. WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE Portal
Doprowadzenie 31-letniego kierowcy autobusu. 19-letnia kobieta została śmiertelnie potrącona przez autobus w centrum Katowic. TVN24 Prokurator o lekach kierowcy autobusu, który przejechał 19 Seks w wielkim mieście: Ile zarabia prostytutka? Ile zarabiają prostytutki? O stawkach za godzinę, całą noc lub numerek krążą legendy. Piszą o tym Agnieszka Jasińska i Alicja Zboińska. 11 grudnia 2010, 17:29 Raport - prostytucja na Śląsku: Po polsku i po francusku, czyli żadna praca nie hańbi Kiedyś na ul. Bankowej w Katowicach można było trafić na cinkciarza i dziewczynki lekkich obyczajów, acz ciężkiej pracy. Dolara uwolnili, "Pewex" splajtował,... 18 lutego 2001, 23:43 Stręczycielki i stręczyciele poszukiwani przez policję. Kobiety też potrafią zmusić do prostytucji swoje ofiary, aby się wzbogacić (zdjęcia) Kobiety zmuszające inne do prostytucji i czerpiące z tego korzyści to jedna z najgorszych rzeczy, jakie można sobie wyobrazić. Mimo że tą przestępczą... 8 czerwca 2022, 7:00 Katowice. Uchodźcy z Ukrainy na dworcu - to miejsce jest pełne ludzkich dramatów. "Serce się łamie" Idziemy ulicą Stawową do Dworca PKP w Katowicach. Już z oddali widać czerwone namioty i wielki autobus Straży Pożarnej. To właśnie tam uchodźcy z Ukrainy,... 16 marca 2022, 7:48 Wystawa fotografii Elżbiety Dzikowskiej przeniesiona. Wcześniej można ją było oglądać na dworcu PKP, teraz stanęła w Galerii Katowickiej Wielkoformatową wystawę fotografii „Różne oblicza piękna. Co robią kobiety, żeby się podobać?”, można było podziwiać na dworcu PKP od początku marca. Ich... 14 marca 2022, 18:30 Tłumy uchodźców na dworcu PKP w Katowicach. Z dziećmi, zwierzętami i bagażami, czekają na pomoc. Zobacz poruszające zdjęcia Każdego dnia przez dworzec PKP w Katowicach przewijają się setki uchodźców. Dorośli czekają na pomoc z małymi dziećmi, zwierzętami domowymi i dorobkiem całego... 12 marca 2022, 10:14 Uruchomiono punkt weterynaryjny dla zwierzaków z Ukrainy. Znajduje się przed dworcem PKP w Katowicach Obok ogrzewanych namiotów, pełniących funkcję poczekalni dla uchodźców, uruchomiono też punkt weterynaryjny dla zwierzaków, które przyjechały tu razem z... 11 marca 2022, 16:39 Przy dworcu PKP w Katowicach miasto stawia całodobowe ogrzewane namioty. Mają posłużyć uchodźcom z Ukrainy Z godziny na godzinę na dworcu PKP w Katowicach pojawia się coraz więcej uchodźców z Ukrainy. Miasto Katowice postanowiło wspomóc władze wojewódzkie tworząc... 11 marca 2022, 9:15 Przy dworcu PKP w Katowicach miasto postawiło całodobowe ogrzewane namioty. Mają posłużyć uchodźcom z Ukrainy Z godziny na godzinę na dworcu PKP w Katowicach pojawia się coraz więcej uchodźców z Ukrainy. Miasto Katowice postanowiło wspomóc władze wojewódzkie tworząc... 10 marca 2022, 19:07 Konstanty Wolny nowym patronem Dworca PKP w Katowicach. Był trzykrotnym marszałkiem Sejmu Śląskiego Katowice. Dworzec w naszym mieście ma patrona. Został nim Konstanty Wolny, polski patriota, działacz społeczny i narodowy, trzykrotny marszałek Sejmu Śląskiego.... 15 lipca 2021, 19:46 Poszukiwani stręczyciele i stręczycielki. Zmuszali kobiety do prostytucji i czerpali z tego korzyści (zdjęcia) Policja poszukuje sutenerów i sutenerek, którzy nakłaniali lub zmuszali kobiety do uprawiania prostytucji, a następnie czerpali z tego korzyści. Zobacz, czy... 21 czerwca 2021, 14:55 Zakaz spożywania w Galerii Katowickiej i na dworcu PKP w Katowicach. - To absurd - mówią podróżni Big maca, frytki, drożdżówkę albo żurek można legalnie kupić na katowickim dworcu PKP albo w przylegającej do niego Galerii Katowickiej. Ale już zjeść - nie... 17 lutego 2021, 8:28 Tęsknicie za dawnym pl. Szewczyka w Katowicach i "dworcem" autobusowym pod estakadą? Ja NIE! Ostatnio modne stało się utyskiwanie na "szpetną" Galerię Katowicką i wspominanie z łezką w oku, jak to kiedyś uroczo było na placu Szewczyka i na dworcu PKP.... 21 października 2020, 10:32 Dworzec PKP w Katowicach się sypie [ZDJĘCIA]. Wejście i hala od strony placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej od lat czeka na remont Katowice. Obskurny blaszak, a przed nim najdroższy parking w mieście na krzywym asfalcie. Oto wejście do dworca PKP w Katowicach od strony placu Oddziałów... 28 lipca 2020, 7:56 Katowice w czasie pandemii koronawirusa. Tak pusto na dworcu PKP nigdy nie było Takich pustek na dworcu kolejowym w Katowicach nigdy nie było. Nawet w trakcie przebudowy stacji, gdy pociągi kursowały niemal przez plac budowy, zawsze były tu... 19 kwietnia 2020, 16:38 Sklepy na katowickim dworcu PKP czynne w niedziele bez handlu. Co tam kupicie? Katowice. W niedziele niehandlowe mogą być czynne sklepy na dworcach PKP czy PKS. O ile na mniejszych dworcach jest niedużo sklepów, i zwykle są to saloniki... 1 marca 2020, 12:01 Pamiętacie brutalistyczną halę dworca PKP w Katowicach? 16 kielichów wyburzono w 21 dni. To już 9 lat... [ZDJĘCIA] 21 dni – tyle trwało wyburzenie brutalistycznej konstrukcji dworca PKP w Katowicach. Pamiętacie? Gmach z 16 kielichami, nigdy nie działającymi schodami... 11 listopada 2019, 19:36 Kiedy PKP naprawi windy na dworcu w Katowicach? Z podziemnego parkingu do holu tylko po schodach. Awaria LISTOPAD 2019 PKP nie ogarnia usterek na dworcu w Katowicach - to stara, ale niekończąca się opowieść. Obie windy z podziemnego parkingu są zepsute. To te, które wożą... 9 listopada 2019, 15:20 Marek Plura chciał pojechać z Katowic do Warszawy pociągiem. Specjalny wagon dla wózków był, ale rampy już nie Absurdalna sytuacja na dworcu w Katowicach. Marek Plura planował pojechać pociągiem z Katowic do Warszawy, gdzie w piątek ma odebrać zaświadczenie o wyborze na... 24 października 2019, 19:30 Plac Oddziałów Młodzieży Powstańczej w kampanii wyborczej. Polityk PiS obiecuje wsparcie dla jego rewitalizacji ZDJĘCIA Na ostatniej prostej kampanii wyborczej, marszałek Senatu Stanisław Karczewski obiecał w Katowicach, że będzie wspierał rewitalizację placu Oddziałów Młodzieży... 8 października 2019, 13:06 Nowe ruchome schody na dworcu w Katowicach są już zamontowane. Ale jeszcze nie działają ZDJĘCIA Na dworcu kolejowym w Katowicach zamontowano już nowe schody ruchome. Gotowe są też oddzielające je z obu stron przeszklone barierki. Mimo to urządzenie wciąż... 29 sierpnia 2019, 13:35 Na dworcu w Katowicach są już nowe ruchome schody. Ale jeszcze nie działają ZDJĘCIA Na dworcu kolejowym w Katowicach zamontowano już nowe schody ruchome. Gotowe są też oddzielające je z obu stron przeszklone barierki. Mimo to urządzenie wciąż... 29 sierpnia 2019, 11:51Kochanowskiego na zachód. Plac Karola Miarki w Katowicach – plac usytuowany w Śródmieściu Katowic, po południowej stronie torów kolejowych. Położony jest na styku ulic: Jana Kochanowskiego, Wita Stwosza (od wschodu), Tadeusza Kościuszki i Stefana Batorego (od zachodu). Od strony wschodniej znajduje się wylot ulicy Jagiellońskiej 8/17 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze PoprzednieNastępne Kobiór, DK 1 (skrzyżowanie ulic Beskidzkiej i Rodzinnej)Serwisy internetowe podają nie tylko dokładną lokalizację, ale również umożliwia użytkownikom ocenianie i komentowanie „usług”. Na podstawie jednego z nich przygotowaliśmy listę miejsc, których tak naprawdę należy unikać.[b]Po pierwsze: W naszym kraju prostytucja nie jest zabroniona, ale z odpowiedzialnością karną muszą się już liczyć osoby, które zmuszają kobiety do nierządu i czerpią z tego korzyści. Dlatego też za prostytutkami stoją przeważnie zorganizowane grupy przestępcze. Nie wiadomo, czy nie zostaniemy okradzeni albo nie będziemy później szantażowani. Trzeba być świadomym, że spotkanie z prostytutką może nagrywać ukryta kamera, z której film zostanie wykorzystany do drugie: Kobiety, które zajmują się takimi „usługami” często nie stosują żadnych zabezpieczeń. To sprawia, że jesteśmy narażeni na różnego rodzaju gdzie stoją prostytutki w województwie śląskim, znajdziesz na kolejnych zdjęciach >>>Opracowałam swoją autorską metodę pracy opierając się o narzędzia coachingu i wiedzę zdobytą podczas własnego rozwoju osobistego np. metody NLP, EFT, czy matrycy energetycznej. Z Klientami pracujemy nad zmianą niekorzystnych przekonań, które stoją na drodze do osiągania celów i marzeń. Klienci podejmują pierwszy krok do zmiany @piter_piter: "W literaturze medycznej opisano bardzo niewiele przypadków zakażeń HIV przeniesionych w następstwie kontaktów oralnych, co podkreśla, iż jest to niezwykle rzadka droga przenoszenia zakażenia." "Ryzyko przeniesienia zakażenia HIV w następstwie kontaktów usta - narządy płciowe kobiety (cunnilingus) jest szacowane jako ekstremalnie małe." (oba za Ryzyko zarażenia mężczyzny HIVem poprzez "lodzika" jest jeszcze rzadsze, albowiem sperma musiałaby wrócić skąd wystrzeliła po uprzednim wymieszaniu się z krwią nosiciela. Ryzyko rośnie, jeśli obie osoby mają krwawiące rany. Sama ślina nie jest materiałem zakaźnym.📢 Wysoka na 22 metry ściana roślin w Katowicach. Pojawiła się w przebudowanym Supersamie - zobacz ZDJĘCIA. KATOWICE. Przebudowa Supersamu miała zakończyć się w ostatnim kwartale 2022 roku, lecz w galerii wciąż stoją rusztowania. Na terenie obiektu można już za to zobaczyć wysoką na 22 metry konstrukcję ze ścianą roślin.W niedzielne południe na skrzyżowaniu ul. Paderewskiego i Małomickiej w Lubinie doszło do przerażającego wypadku. Jadący na interwencję wóz strażacki zderzył się z autem osobowym. Wszystko wyglądało koszmarnie, ponieważ osobówka wpadła wprost pod koła wielotonowej ciężarówki. Siła uderzenia była potężna. Moment wypadku zarejestrowały kamery monitoringu. Nagranie ku przestrodze opublikowali w mediach społecznościowych członkowie strony "Stoją - Głogów". W wyniku wypadku trzy osoby zostały poszkodowane. To kierowca samochodu i dwóch strażaków, którzy zostali przetransportowani do lokalnych szpitali śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak podała "Gazeta Wrocławska", sprawą wypadku zainteresowała się prokuratura. Biegli zbadają, dlaczego kierowca jadący osobówką nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu. Nagranie wzbudziło duże zainteresowanie w sieci. Autorzy poprosili internautów, by powstrzymali się od wskazywania winnych wypadku.Poznańskie prostytutki są jednymi z droższych w całym kraju. Średnio za godzinę biorą 253 złote! Jeżeli liczymy na "szybki numerek" w mało przyjemnych okolicznościach, np. w samochodzie rpUF8g. 37737343048011547011538428