Filmowo zrealizował Janusz Czachor podczas Artystycznej Zielonej Szkoły w Pałacu Kobylniki k.Szamotuł. Zapraszamy na kolejne AZS-y Kontakt 663 773 313
„Bajarz Łódzki” to zbiór pięciu opowiadań obejmujących czasy od średniowiecza do początku wieku XIX kartach książki znajdziemy postacie Janusza Piotrowica – pierwszego sołtysa Łodzi, pannę Piotrkowską, czy Księżniczkę z Retkini. „Bajarz Łódzki” jest moją pracą magisterską wykonaną na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, która została obroniona na ocenę bardzo dobrą z wyróżnieniem. Projekt ten jest wyrazem mojego lokalnego patriotyzmu oraz manifestem niezgody na obecne trendy w procesie projektowania wydawnictw regionalnych. Książka poprzez swoją tradycyjną formę okładki oraz ręczne szycie nawiązuje do tradycyjnych form drukowanych i introligatorskich.
Józef Niewiadomski. prezydent miasta Łodzi i wojewoda województwa miejskiego łódzkiego. 6 września 1978. 12 grudnia 1985. Jarosław Pietrzyk. prezydent miasta Łodzi i wojewoda województwa miejskiego łódzkiego. 30 grudnia 1985. 29 maja 1989. Waldemar Bohdanowicz.
Legendy Pomorskie Kiedy Pan Bóg zakończył budowę świata, lecz zanim stworzył Adama i Ewę, postanowił upewnić się, że całego jego dzieło zostało stworzone według planów. W tym celu do wszystkich krain ziemi posłał swoje anioły. Każdy z nich miał sprawdzić czy kraina która została mu przydzielona nadaje się do życia dla ludzi. Czy jest wystarczająco dużo roślinności i zwierzyny. Aniołowie ruszyli na rozkaz Boga odwiedzając podległe im krainy. Wszyscy byli zachwyceni krajami, które dostali pod opiekę, tylko jeden Anioł o imieniu Kaszub, był smutny z powodu pustyni jaka pokrywała jego krainę. Nie od razu powiedział to Bogu, albowiem uznał to za zamysł Boży. Kiedy więc przyszła jego kolej na zdanie raportu, rzekł: - W ziemi, której jestem opiekunem nie ma roślinności ani zwierzyny, nie ma ptactwa gór i ryb. Jest tylko piach, który pokrywa całą krainę. Według woli i zamysłu Bożego - Nie mówisz mi wszystkiego Kaszubie – odpowiedział Bóg, na co Anioł zalał się łzami i zaczął mówić - Panie Mój i Stwórco, spraw aby ziemia która mi przypadła była piękna i żyzna. Zdejmij z niej karę jaką nałożyłeś na krainy, które otrzymały od Ciebie upadłe anioły, zanim się jeszcze zbuntowali. Nie karz mnie i ziemi którą się opiekuję, jakby zbuntował się przeciw Tobie. – widząc wzruszenie Anioła Kaszuba, Bóg uśmiechnął się przyjaźnie spojrzał przychylnie na ową ziemię, po czym podał Aniołowi złotą sakiewkę. - W sakiewce jest wszystko, czego potrzebuje Twoja kraina, według Mojej woli. Idź Kaszubie i uczyć tą ziemię przyjazną dla ludzi a ja będę jej błogosławił po wieki. Nie bałeś się bowiem prosić Mnie o ratunek dla ziemi, której jesteś opiekunem. – Kaszub podniósł się z kolan, wziął do ręki sakiewkę podaną przez Boga i odleciał do swojej krainy. Kiedy doleciał na miejsce rozsypał złocisty piasek po całej ziemi, a w miejscu pustyni pojawiły się gęste lasy bogate w owoce i zwierzynę, przepiękne jeziora wypełnione rybami, ogromne połacie łąk i żyznych ziem, a także wspaniałe wzniesienia, które dawały namiastkę górskiego życia. Wszystko to czego potrzebował człowiek do życia stało się udziałem krainy strzeżonej przez Anioła Kaszuba. - Niech jeziora, łąki i lasy po wieki wymawiają nazwę Kaszuby. W dniu kiedy przybędą tu ludzie aby nie mieli wątpliwości jak ta kraina się nazywa i kto jest jej Aniołem Stróżem. Wieki później do Kaszub przybyli pierwsi osadnicy, nie wiedzieli jak owa ziemia się nazywa, ale każdy z nich słyszał jak cała ziemia wymawia „Kaszuby”. Od tej pory, każdy jej mieszkańcem dom swój określał mianem Kaszub a siebie swoich przodków i potomków nazywał Kaszubami. Po dziś dzień Kaszuby strzeżone są przez swojego Anioła Stróża, który wstawił się za nimi u Boga i który dba o mieszkańców tej pięknej krainy.
Jedna z nich mówi o Januszu. Czy to on został pierwszym mieszkańcem Łodzi? Miał to być chłop, który mieszkał w okolicach grodu łęczyckiego. Od dziecka był jednak krnąbrny.
Видання IPN укр Strona główna Aktualności Aktualności Otwarcie wystawy IPN Oddział w Łodzi pt. „Janusz Kusociński” – Warszawa, 29 lipca 2022 r. W Centrum Olimpijskim Polskiego Komitetu Olimpijskiego im. Jana Pawła II w Warszawie zaprezentowano wystawę przygotowaną przez Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Łodzi o wybitnym polskim sportowcu Januszu Kusocińskim, zamordowanym przez Niemców w Palmirach. W wernisażu wziął udział prezes IPN dr Karol Nawrocki oraz olimpijska medalistka, panczenistka Katarzyna Niedźwiedzka. Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-9 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-10 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-11 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-8 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-7 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-6 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-2 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-3 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-4 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-5 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-13 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-14 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-15 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-16 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-18 Janusz Kusociński wystawa_Warszawa_29072022-19 Po uroczystości, w imieniu Prezesa IPN, delegacja łódzkiego Oddziału IPN złożyła kwiaty na grobie Janusza Kusocińskiego na Cmentarzu w Palmirach. Ekspozycja „Janusz Kusociński” wpisuje się w cykl biograficznych wystaw elementarnych dostępnych na stronie internetowej IPN. Dotychczas w ten sposób zostały upamiętnione między innymi takie osoby jak: Ignacy Paderewski, rtm. Witold Pilecki, Danuta Siedzikówna „Inka” czy prymas Stefan Wyszyński. Będzie prezentowana do 10 sierpnia 2022 r. (Warszawa, ul. Wybrzeże Gdyńskie 4). Wstęp wolny. Patronat honorowy nad wystawą objął Polski Komitet Olimpijski. * * * Janusz Kusociński urodził się 15 stycznia 1907 r. w Warszawie. Był synem Klemensa i Zofii ze Śmiechowskich. Zafascynowany początkowo grą w palanta i piłką nożną. Od 1925 r. występował w Robotniczym Klubie Sportowym „Sarmata”, w którym zaczął stawiać pierwsze kroki na bieżni. W 1928 roku wstąpił do Klubu Sportowego „Warszawianka”, w którym biegał, aż do wybuchu wojny. W 1928 r. aż trzykrotnie pobił rekord Polski na dystansie 5000 m! W 1931 roku został wybrany laureatem „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku, a z początkiem 1932 r. otrzymał Wielką Honorową Nagrodę Sportową. Jeszcze przed zdobyciem medalu olimpijskiego udało mu się pobić dwa rekordy świata: 19 czerwca 1932 r. w Antwerpii podczas biegu na 3000 m oraz 30 czerwca w Poznaniu na 4 mile (ok. 6437 m). Był jednym z najpopularniejszych sportowców Polski międzywojennej. Po kontuzji kolana w 1933 r. przerwał starty. Stopniowo powracał do formy. Starty rozpoczął ponownie w 1937 r. Życiową formę zaczął osiągać w 1939 r. – wrócił do bicia rekordów. 8 czerwca w Helsinkach ustanowił nowe rekordy Polski w biegu na 5000 m i na 3 mile. Przygotowywał się do Igrzysk Olimpijskich w 1940 r. Jego marzeniem było wystartowanie w maratonie, jednak 1 września 1939 r. na Warszawę spadły pierwsze bomby. W ciągu jednego dnia „Kusy” ze sławnego sportowca stał się jednym z tysięcy obrońców stolicy. Jako ochotnik został przydzielony do pierwszego plutonu kompanii karabinów maszynowych 2 Batalionu 360 Pułku Piechoty. Po przegranej wojnie obronnej wstępuje do konspiracyjnej Organizacji Wojskowej „Wilki”, gdzie przyjął pseudonim „Prawdzic”. W wyniku denucjacji został aresztowany przez Gestapo 28 marca 1940 r. Osadzony początkowo w więzieniu mokotowskim, a następnie przy al. Szucha 25. Między 20 a 21 czerwca został przewieziony do Palmir pod Warszawą i tam rozstrzelany. Biograficzna wystawa elementarna „Janusz Kusociński” przygotowana przez Oddziałowe Biuro Edukacji Narodowej IPN w Łodzi [DO POBRANIA] Pliki do pobrania
Wrzucony do wody koszyk z chłopcami popłynął z prądem i zaczepił się o pień drzewa w jednej z zatoczek. Wylew rzeki wyniósł koszyk na wzgórze palatyńskie. Dzieci były uratowane. Wilczyca kapitolińska stanowiła symbol stolicy starożytnego Imperium Rzymskiego. Jak głosi legenda zwierzę miało zaopiekować się i wykarmić
Jak czytamy w książce „Łódź w baśni i legendzie”, Węsad podszedł do fabryki Karola Scheiblera. Powiedział, że po okazyjnej cenie może mu sprzedać cudowne maszyny, które napędzała para. Parowe maszyny zamontowano w fabryce łódzkiego króla bawełny. Tak jak radził mu kuzyn Boruta, zaczął siać nieszczęście wśród robotników. Ci uznali bowiem, że te maszyny zamontowano specjalnie, tak by ich wyrzucić na Przez te maszyny i czorta, który je tu sprowadził nasze dzieci będą głodować! - krzyczeli robotnicy. [polecane]16670823,19012091,19017657,19009047,19035979,6495600;1;CZYTAJ INNE ARTYKUŁY[/polecane]Legenda głosi, że któregoś dnia podeszli do maszyny parowej. By czuć się pewniej, mieli ze sobą święte obrazy i sztandary z kościoła. W środku zobaczyli małą, czarną postać, która na ich widok zaczęła chichotać. Robotnicy rzucili się na diabła. Przy okazji zaczęli niszczyć wszystko, co znajdowało się w fabrycznej hali. Ich największym wrogiem był jednak „parowy potwór”. Zaczęli rozkręcać maszynę. Ale rozległ się wybuchł, maszyna zaczęła zionąć w kierunku robotników parą. Ich protest na nic się zdał. Scheibler nie zerwał „paktu z diabłem”. A Węsad szybko zaskarbił sobie kolejnych fabrykantów z Łodzi, u których pojawili się kolejne maszyny parowe. Nieżyjący już łódzki przewodnik Bogusław Zawadzki opowiadał historię o tajemniczym kamieniu z Widzewa. Podobno mieszkańcy tej dzielnicy przekazywali sobie ją z pokolenia na pokolenie. Ta legenda jest związana z widzewską parafią św. Kazimierza oraz fabrykantem Oskarem Konem, jednym z właścicieli Widzewskiej Manufaktury. Widzew rozwijał się przemysłowo. Powstawały nowe fabryki jak wspomniana Wi-Ma i „Ariadna”. Mieszkało tu też coraz więcej ludzi. Brakowało tylko kościoła. Juliusz Kunitzer, twórca Widzewskiej Manufaktury, człowiek który przyczynił się rozwoju Widzewa, nie był lubiany przez robotników. Traktował ich surowo i płacił najniższe stawki. Ale to właśnie on zaczął myśleć o tym, by zaspokoić potrzeby duchowe robotników i wybudować dla nich Pod koniec XIX wieku sporządzono projekt budowy kościoła pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny - opowiadał nam przed laty Bogumił Zawadzki. - Jego projekt sporządził architekt Stefan Lemeńe, ten sam który projektował kościół św. Katarzyny w Zgierzu. Nigdy go nie DALEJ >>>>
145 views, 13 likes, 6 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Publiczna Szkoła Podstawowa im. Janusza Korczaka w Dziepółci: „Legenda o Lechu, Czechu i Rusie" - teatrzyk kukiełkowy w
Próbą ukazania początków naszego miasta jest legenda o łodzi chłopa Janusza i założeniu przez niego osady nad rzeczką. O chłopie przezwiskiem Janusz wiemy z czternastowiecznych dokumentów, że był pierwszym łódzkim sołtysem, a urząd swój sprawował we wsi o nazwie Łodzią (łac. Lodzą, dokument z XIV wieku). Poza tym nic pewnego o tym Januszu nie wiadomo, toteż rychło wszedł do legendy. Zapewne nie pałał wielką miłością i posłuszeństwem do rycerskich czy duchownych panów z łęczyckiego grodu, skoro puścił się sam w górę rzeki Bzury na południe i zbiegł w puszczę. (więcej…)
Legenda o Skarbniku O rety! Krety! autor: Pracownia1. Zerówka Klasa 1 Klasa 2 Klasa 3 Klasa 4. Legenda o Piaście - plan wydarzeń Ustaw w kolejności. autor: Nataliakossyk. Legenda o Piaście (nazwy własne) Znajdź słowo. autor: Magdagora1983.
LEGENDY - Historia wędrującego Janusza 21 października 2016 r. rodzice z gr. „Pszczółki”: mama Marysi G. - p. Dominika, mama Amelki p. Dorotka i tata Stasia p. Michał przygotowali dla przedszkolaków legendę o powstaniu Łodzi. Historia wędrującego Janusza, który nie rozstawał się ze swoją łodzią, pozwoliła dzieciom zrozumieć, skąd wzięła się nazwa naszego miasta. Dzieci poznały również herb Łodzi. Serdecznie dziękujemy Rodzicom za ogromne zaangażowanie i wspaniałą grę aktorską. Autor: Przedszkole Sióstr Honoratek
eyxu. 74 84 121 101 117 94 245 151 24
legenda o łodzi janusza