Walcząc z jakimkolwiek uzależnieniem mamy tak naprawdę dwa wyjścia – albo odciąć się od niego grubą krechą i całkowicie wyeliminować z naszego życia albo znaleźć zdrowszy/lepszy odpowiednik. Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, żeby się domyślić, że ja jestem zwolenniczką tej drugiej opcji i od jakiegoś czasu (nie po raz pierwszy zresztą) zamieniam słodycze na różne słodkie przekąski, które nie zawierają białego cukru ani mąki. Zdrowa alternatywa dla czekolady Moja walka o wymarzoną figurę trwa w najlepsze. Pokazywałam Wam już na blogu przepyszny krem czekoladowy z awokado (KLIK) i wspomniałam o fasolowym brownie, które podpatrzyłam u Radomskiej (KLIK). Obecnie na tapecie mam dwa nowe przepisy, które na zmianę umilają mi długie zimowe wieczory (oczywiście nie wszystkie – chociaż bardzo bym chciała to nie jem tego codziennie) i sprawiają, że łatwiej mi zrezygnować z tradycyjnej czekolady. Przepis na czekoladowe kulki Znalazłam go kilka dni temu na Pintereście (to taki mój nowy sposób na marnowanie czasu w internecie 😉 ) i pomyślałam, że mogą mi posmakować. Kiedy spróbowałam ich po raz pierwszy wiedziałam już, że nie myliłam się ani trochę – kulki są pyszne i jedyny problem z nimi jest taki by nie zjeść ich wszystkich na raz. Przepis jak to u mnie jest bardzo prosty, bardzo szybki i wymagający raptem 3 składników: płatków owsianych – pół szklanki masła orzechowego – łyżka daktyli – 8 sztuk Zaczynamy od namoczenia daktyli. Najlepiej zalać je gorącą wodą i zostawić na całą noc. Rano mielimy płatki owsiane (ja to robię w TAKIM blenderze), potem blendujemy daktyle z niewielką ilością wody, w której się moczyły, a na końcu mieszamy wszystko razem z masłem orzechowym i formujemy z masy kulki. Wyglądają średnio, przyznaję 😉 więc jeśli miałabym je komuś zaserwować to obtoczyłabym je w kakao, wiórkach kokosowych czy mielonych migdałach. Sama wolę wersję taką jak ze zdjęci czyli bez żadnych dodatków 🙂 Dajcie znać jak wypróbujecie albo jeśli już je znacie! Pozdrawiam Was serdecznie, Anwen