Sabaton专辑《The Great War》,简介:瑞典力量金属乐队Sabaton推出乐队纪念日新专《The Great War》,以第一次世界大战为主题,以史诗般的旋律将听众带回一战悲壮血腥的氛围,将作品上升到全新的高度。 。,更多Sabaton相关专辑下载、在线试听,尽在网易云音乐
Sklep Muzyka Vinyle Ciężkie brzmienia Zagraniczna The Great War (Płyta Analogowa) Data premiery: 2019-07-19 Rok nagrania: 2019 Rodzaj opakowania: Standard Producent: Nuclear Blast Wszystkie formaty i wydania (4): Cena: Oferta : 92,29 zł 92,29 zł Produkt u dostawcy Wysyłamy w 72 godziny Najczęściej kupowane razem Opis Opis Szwedzcy metalowcy z Sabaton, prezentują swój dziewiąty album studyjny, który ujrzy światło dzienne dokładnie 19 lipca, tuż przed dwudziestą rocznicą powstania zespołu i będzie koncept albumem dotyczącym pierwszej wojny światowej. Zespół rozpoczął prace nad płytą dokładnie 100 lat po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Nagrania trwały trzy miesiące, a produkcją zajął się długoletni producent i przyjaciel zespołu, Jonas Kjellgren (w studio Black Loungue). Mastering powierzono Maorowi Appelbaumowi, a okładkę po raz kolejny stworzył Peter Sallaí. Zespół komentuje pomysł konceptu "The Great War": „Nie po raz pierwszy tworzymy utwory osadzone w realiach pierwszej wojny światowej, ale teraz czuliśmy, że nadszedł czas, ażeby stworzyć album koncepcyjny na ten temat”. Tracklista: Side A 1. The Future Of Warfare 2. Seven Pillars Of Wisdom 3. 82nd All The Way 4. The Attack Of The Dead Men 5. Devil Dogs Side B 1. The Red Baron 2. Great War 3. A Ghost In The Trenches 4. Fields Of Verdun 5. The End Of The War To End All Wars 6. In Flanders Fields Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: The Great War Wykonawca: Sabaton Dystrybutor: Mystic Production Data premiery: 2019-07-19 Rok nagrania: 2019 Producent: Nuclear Blast Nośnik: Płyta Analogowa Liczba nośników: 1 Rodzaj opakowania: Standard Wymiary w opakowaniu [mm]: 321 x 319 x 10 Indeks: 32687361 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Empik Music Empik Music Inne tego wykonawcy W wersji cyfrowej Najczęściej kupowane Inne tego dystrybutora
Kategorie: Muzyka / metal / heavy metal Wykonawca: Sabaton Nośnik: CD Ilość nośników: 1 Producent: Nuclear Blast EAN: 727361486525 Data wydania: 2019-07-19 Jest to data ukazania się towaru w danej wersji na rynku Zamówienia:0 - 99 PLN>99 PLNCzas dostawy: Odbiór osobisty w księgarni 0 zł0 zł1 dzień roboczy InPost Paczkomaty 24/7 (Płatność online) zł0 zł1-2 dni robocze InPost Paczkomaty - Paczka w Weekend (Płatność online) zł0 zł1-2 dni robocze Poczta Polska (Płatność online) zł0 zł3-5 dni roboczych Poczta Polska (Płatność za pobraniem) zł0 zł3-5 dni roboczych Kurier UPS (Płatność online) zł0 zł1 dzień roboczy Kurier UPS (Płatność za pobraniem) zł0 zł1 dzień roboczy Wysyłka zagranicznaSprawdź szczegóły > 37,50 zł 40,50 zł Oszczędzasz 3,00 zł Szwedzcy metalowcy z Sabaton, prezentują swój dziewiąty album studyjny, który ujrzy światło dzienne dokładnie 19 lipca, tuż przed dwudziestą rocznicą powstania zespołu i będzie koncept albumem dotyczącym pierwszej wojny światowej. Zespół rozpoczął prace nad płytą dokładnie 100 lat po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Nagrania trwały trzy miesiące, a produkcją zajął się długoletni producent i przyjaciel zespołu, Jonas Kjellgren (w studio Black Loungue). Mastering powierzono Maorowi Appelbaumowi, a okładkę po raz kolejny stworzył Peter Sallaí. Zespół komentuje pomysł konceptu "The Great War": „Nie po raz pierwszy tworzymy utwory osadzone w realiach pierwszej wojny światowej, ale teraz czuliśmy, że nadszedł czas, ażeby stworzyć album koncepcyjny na ten temat”. Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt. 1. The Future Of Warfare 2. Seven Pillars Of Wisdom 3. 82nd All The Way 4. The Attack Of The Dead Men 5. Devil Dogs 6. The Red Baron 7. Great War 8. A Ghost In The Trenches 9. Fields Of Verdun 10. The End Of The War To End All Wars 11. In Flanders Fields
The war to end all wars And feet by feet We pay the price of a mile here Though men are falling, we see Heroes rise We face the heat As we are fighting until the dawn So follow me and we will write our own history Great war And I cannot take more Great tour I keep on marching on I play the great score There will be no encore Great War The war When Edwin Starr sang, “War! What is it good for?” in the spring of 1969, the northern soul legend was obviously blissfully unaware of the influence that the history of human combat would have on heavy metal. Iron Maiden’s ‘The Trooper’. Black Sabbath’s ‘War Pigs’. ‘One’ by Metallica. ‘Angel Of Death’ by Slayer. It’s quite the playlist. And yet it’s unlikely that anyone will ever rival Swedish power metallers Sabaton for their commitment to writing songs about humans shooting each other and blowing stuff up. Sabaton, it should be made clear, are a band who are named after a piece of armour worn on a medieval knight’s foot. The Swedes’ fourth album, 2008’s seminal ‘The Art Of War’, was a concept album based on the writings of the ancient Chinese military strategist Sun Tzu. And, on stage, they normally perform infront of a tank. This, the group’s ninth album, and the first to feature new guitarist Tommy Johannson, is another concept album. This time round the theme is the First World War. It arrives 20 years since the band formed. If you’re a fan of this stuff – powerful, bruising, operatic, performed with absolutely no sense of irony whatsoever – then there’s no question that Sabaton are amongst the best of the best. ‘Fields Of Verdun’ gallops into a colossal hook that’s only superseded by the song’s killer chorus. Opener ‘The Future Of Warfare’ sees singer Joakim Brodén’s vocals building a path skyward, ‘while’ Devil Dogs rampages like Iron Maiden did when punk was still part of their repertoire. This is the album that could take Sabaton upwards. The subject matter might be heavy, but Sabaton deserve credit for managing to deliver often difficult themes in a way that still manage to be fun – a quality the genre they exist within has lost sight of in recent times – while also maintaining some respect for the fallen. And did I mention they perform in front of a tank? 1. Sarajevo (Symphonic Version) 2. Storm Troopers (Symphonic Version) 3. Dreadnought (Symphonic Version) 4. The Unkillable Soldier (Symphonic Version) Sabaton to trzewik. Część zbroi noszona poniżej nogawicy. I nazwa zespołu jest doskonałą wskazówką tego, z jaką finezją artyści traktują historię również na nowym albumie. Okładka płyty Sabaton "The Great War" / Wojen na świecie jako źródła inspiracji nie zabraknie. I tych przeszłych, i tych obecnych, jak choćby w Donbasie, albo Darfurze. A i kolejne potencjalne mamy na horyzoncie - wspomnieć Iran, czy konflikt o arktyczne złoża. Znaczy to, że przy dobrych wiatrach Szwedzi jeszcze przez wiele lat będą mogli w spokoju monetyzować wojenno-nacjonalistyczne zajawki zakochanych w tyleż prostym co dosadnym graniu słuchaczy. A że trafiają przy okazji w zakompleksione serduszka nacji, które swoje bohaterstwo lub poświęcenie uważają za niewystarczająco nagłośnione albo i nawet zupełnie przemilczane, to dla monetyzacji tym lepiej, czego dowodem niezdrowa podjarka tym skądinąd bardzo przeciętnym zespołem, jaka przewaliła się przez polskie media kilka lat temu. Tym razem serca naszych narodowców-inceli nie będą jednak zaspokojone, bo jedynym polskim elementem na "The Great War" jest numer "The Attack of the Dead Men", opowiadający o oblężeniu Osowca. Z tym, że w owym oblężeniu walczyły armie pruska i rosyjska. Cały ambaras z tytułem polega w tym przypadku na fakcie, że 6 sierpnia 1915 roku, po godzinie 4. rano, kiedy to dowodzący armią pruską Paul von Hindenburg zauważył pomyślny wiatr, kazał zaatakować umocnienia rosyjskie stężonym lotnym chlorem. W efekcie z twierdzy wybiegły niedobitki rosyjskie, podejmując ostatnią próbę kontrofensywy, a przy tym dosłownie... umierając na stojąco od wewnętrznych poparzeń. Widok plujących krwią Rosjan podejmujących ostatni militarny wysiłek okazał się na tyle przerażający, że Niemcy chwilowo wycofali się, a obrońcy kupili sobie dodatkowe 12 dni przed kapitulacją. Poza tym wątkiem mamy w tekstach cały przestwór znanych i mniej znanych postaci i lokacji z pierwszej wojny światowej. Od Manfreda von Richthofena, Czerwonym Baronem zwanego, po Lawrence'a z Arabii, czy Francisa Pegahmabowa, Rdzennego Amerykanina, który walcząc w armii kanadyjskiej dorobił się tytułu najskuteczniejszego snajpera całego konfliktu. Mamy też oczywiście doskonale już w metalu ograną franusko-belgjską klasykę: Sommę, Belleau, Verdun oraz drugą i trzecią bitwę pod Ypres. Jak tekstowo nic się nie zmieniło, tak i muzycznie w sumie niewiele, nawet mimo fa ktu, że w 2016 roku na pozycji gitarzysty Thobbego Englunda zastąpił Tommy Johansson. Power metal to taki wesoły maszkaron, gdzie shreddingiem i pseudo-symfonicznymi wstawkami maskuje się szantowo-remizową melodykę. I o ile u takich Blind Guardian ma to urok, któremu trudno się oprzeć (nawet jeśli urok to skrajnie naiwny), o tyle Sabaton nawet do tak prostej i cepowatej konwencji potrafią podejść z buta, czyli jeszcze dodatkowo ją zbrutalizować i zinfantylizować. Paradoksalnie jednak to właśnie "The Great War", jak żadna inna płyta formacji, może ich za uszy podciągnąć na wyższą półeczkę kategorii power/heavy. A to za sprawą słyszalnych jeszcze bardziej, niż na ich wcześniejszych nagraniach (sprawdźcie choćby "82nd and All the Way") inspiracji krajanami z ABBY. Jasne, melodyka ABBY to nic złego, co wyczerpująco udowodnił rok temu "Prequelle" Ghostów. Tyle, że gdzie w Ghost ta konwencja jest bardzo na poziomie "meta", obwarowana wielokrotnie puszczonym okiem i zwyczajniej rozegrana lepiej i bardziej kreatywnie, tam Sabatonowi nie udaje się ukryć, że przeciętny fan gatunku zwyczajnie słuchałby ABBY, a nie power metalu, gdyby nie fakt, że jednak nie wypada i co powiedzą koledzy. A jeśli właśnie odsądzacie mnie od czci i wiary za powyższy akapit, to zapraszam, posłuchajcie sobie hammondzika w "Czerwonym Baronie". No i co? Warto było się zżymać? Przebojowość "The Great War" w kontraście do ich poprzednich płyt jest powalająca. I nie potrafi jej zaburzyć nawet jak zawsze pijacko-mułowaty wokal Joakima Brodèna. Do tego stopnia, że nawet osoba która ich szczerze nie cierpi, a jednocześnie w końcowych klasach podstawówki zasłuchiwała się w melodyjnych odmianach metalu, na czele z NWOBHM i pochodnymi, może nie jakoś sieriożnie, ale da się temu nagraniu nadgryźć. Recenzując "The Last Stand" cierpiałem katusze większe niż bohaterowie sabatonowskich numerów. Umierałem na niezliczonych polach produkcyjnej bitwy, traciłem ludzi na kolejnych kompozytorskich mieliznach, toczyłem krew (jak ci Rosjanie z Osowca) słuchając wokalnych partii lidera zespołu. Ale tym razem melodie są akurat na tyle fajne, że i o matołectwie produkcji zapominam, i popisy Brodèna potrafię mentalnie wyprzeć, a nóżka co chwilę jednak trochę tupta. Jest mi z tego powodu strasznie wstyd. Sabaton "The Great War", Mystic 5/10 TUiZm3. 362 272 149 248 445 306 455 124 484