Jak zbudowany jest układ szkieletowy i miesniowy konia i jakie posiada zmysły Kręgosłup Koński kręgosłup cieszy się w ostatnim czasie dużym zainteresowaniem s

I. Zadbaj o suchy boks! Mokre podłoże w boksie sprzyja rozwijaniu bakterii w strzałce kopyta, co prowadzi do jej gnicia. Jeśli twój koń ma miękkie strzałki, wrażliwe na dotyk albo przy czyszczeniu znajdujesz na kopystce szaro-brunatną maź o zapachu zgnilizny, prawdopodobnie jest to gnicie strzałek. Aby do tego nie dopuścić, regularnie wymieniaj ściółkę, a latem usuwaj obornik. Konie, które wyjadają całą słomę, mogą być trzymane na trocinach – dzięki temu łatwiej o czystość w boksie. Wybieraj stajnie, w których podłoga w boksie posiada odpowiedni odpływ (dobrze sprawdzają się podłogi drewniane lub z kostki). II. Stosuj o zbilansowaną dietę! Jesteś tym, co jesz – twój koń również. Zbyt duża podaż węglowodanów niestrukturalnych (a więc skrobi) jest uznawana za podstawową przyczynę powstawania ochwatu, czyli zapalenia tworzywa kopytowego. Najczęściej dochodzi do tego przez nadmierną podaż paszy treściwej (więcej o paszach treściwych przeczytasz TUTAJ), jednak coraz częściej obserwuje się przypadki ochwatu w wyniku przejadania się wiosenną trawą, szczególnie przez kucyki. Z drugiej strony, niedobory żywieniowe powodują, że konie czerpią energię z białek budujących kopyta, przez co stają się one kruche i łamliwe. Należy również zadbać o dostarczanie koniom takich substancji odżywczych, jak biotyna, miedź, cynk oraz wysokiej jakości aminokwasy, dostępnych w formie suplementów diety. III. Regularnie padokuj! O ile na padoku nie zalega woda, padokowanie pozwala kopytom odpocząć od mokrego podłoża w boksie. Spacerując po pastwisku konie masują podeszwę kopyta, co według niektórych wspomaga jego wzrost i regenerację. Odpowiednia dawka ruchu pozwala również rozładować nadmiar energii, a więc zapobiega ochwatowi. Ale uwaga! Wiosną, kiedy trawy na pastwisku szybko rosną, konie zagrożone ochwatem powinny być wypasane wczesnym rankiem lub na zacienionych kawałkach łąki – wtedy zawartość węglowodanów niestrukturalnych, które przyczyniają się do powstania ochwatu jest najmniejsza. IV. Jeźdź po odpowiednim podłożu! Jazda po twardym podłożu może powodować podbicie charakteryzujące się kulawizną, ciepłotą kopyta i jego wrażliwością na dotyk. Szczególnie narażone są na nie konie z wrażliwą podeszwą kopyta. Jeśli twój koń nie jest podkuty, zawsze przejeżdżaj stępem przez asfalt i beton. Dbaj o to, aby na ujeżdżalni nie było kamieni ani innych ostrych przedmiotów. Następując na nie, koń może nie tylko się podbić, ale również nagwoździć, a więc przebić podeszwę kopyta. W terenie jeźdź tylko po znanych drogach, unikaj szczególnie tych kamienistych oraz ścieżek, z których wystają korzenie. V. Czyść kopyta przed i po jeździe oraz po powrocie z padoku! Podczas jazdy oraz padokowania w strzałce kopyta, oprócz piachu, mogą utknąć kamyki. Jeśli ich nie usuniesz, koń może się podbić, a w efekcie okuleć. Obowiązkowo czyść więc kopyta przed i po jeździe, a jeśli to możliwe, również po powrocie konia z padoku. Sprawdzaj również, czy kamyki nie utknęły pomiędzy podeszwą kopyta a podkową, gdyż te są dla konia szczególnie niebezpieczne. VI. Znajdź dobrego strugacza lub podkuwacza! Jeśli twój koń nosi podkowy, zawsze istnieje ryzyko, że kowal za głęboko wbije podkowiaka, w wyniku czego naruszy żywą część kopyta. Objawami zagwożdżenia jest kulawizna i ból w okolicy podkowiaka. Dlatego zawsze wybieraj dobrego, zaufanego podkuwacza! Prawidłowe struganie może wyprowadzić konia z wielu stanów chorobowych, jak ochwat czy gnicie strzałki, a także skorygować wąskie lub sztorcowe kopyta. VII. Pilnuj terminów rozczyszczania kopyt! Przerośnięte kopyta mają skłonność do pękania i kruszenia się. Jeśli kawałek przerośniętego kopyta odpadnie, może to spowodować bolesność i kulawiznę, a w efekcie brak możliwości użytkowania konia nawet przez długi czas, zanim kopyto nie odrośnie. Wiele koni nierównomiernie zdziera kopyta. Zwlekanie z ich rozczyszczaniem może więc również doprowadzić do kontuzji aparatu ruchu w wyniku nierównomiernego obciążania stawów. Dlatego nie zaniedbuj terminów strugania i zmiany podków. Sam nie chciałbyś przecież trenować w za małych butach. VIII. Trenuj rozsądnie! Przeciążenia podczas treningu, szczególnie u młodych koni, mogą doprowadzić do zapalenia trzeszczki kopytowej – bolesnej choroby, która objawia się skracaniem wykroku, sztywnym krokiem, szczególnie na twardym podłożu i niechęcią do skoków. Dlatego zachowaj rozsądek i nie spiesz się zanadto z treningiem. Poświęć również trochę czasu na występowanie konia po treningu, a w chłodne dni przykryj go derką osuszającą. Przeciągi nie służą zgrzanym koniom – nagłe wychłodzenie rozgrzanego organizmu, a także pojenie zimną wodą tuż po treningu to czynniki ryzyka powstania ochwatu. IX. Ochraniaj! Jeśli twój koń tylnymi kopytami zahacza o piętki przednich kopyt, czyli ściga, zainwestuj w specjalne ochraniacze kopyt – kalosze. Zakładaj je na każdy trening oraz na padok. Rany piętek same w sobie nie są groźne, ale znajdują się w miejscu, które trudno chronić przed zabrudzeniem i mogą trudno się goić. X. Obserwuj! Podczas czyszczenia kopyt zwracaj szczególną uwagę na to, czy kopyta nie są ciepłe, jak wygląda strzałka oraz czy koń normalnie zachowuje się podczas czyszczenia kopystką. Niepokój i nieposłuszeństwo mogą być oznaką bólu kopyta spowodowanego chorobą lub urazem. Każdą zaobserwowaną nieregularność ruchu testuj w ręku – przebiegnij z koniem po nieco twardszym podłożu i poproś kogoś doświadczonego, aby sprawdził, czy koń nie kuleje.
CO WPŁYWA NA JAKOŚĆ SIERŚCI KONI? Przede wszystkim jego dieta! Oprócz tego, ważna jest codzienna pielęgnacja i czyszczenie sierści z brudu. Aby koń mógł Co to jest werkowanie? I kiedy się je wykonuje? Werkowanie kopyt. Struganie. „Bez kopyt nie ma konia”- to stare porzekadło słyszał chyba każdy miłośnik koni. Kopyto konia odgrywa bardzo ważną rolę w jego życiu oraz użytkowaniu w sporcie i rekreacji. Dlatego tak ważna jest odpowiednia pielęgnacja kopyt między innymi poprzez werkowanie kopyt. Aby odpowiednio dbać o kopyta naszego czterokopytnego przyjaciela powinnyśmy pamiętać o regularnym, codziennym czyszczeniu kopyt przed jazdą jak i po jeździe. Ważne jest także regularne mycie i natłuszczanie kopyt. Kolejnym bardzo ważnym elementem dbania o kopyta koni jest tzw. werkowanie. Oczyszczanie strzałki. Werkowanie to korekcja kopyt poprzez rozczyszczanie i struganie, wykonywana przez osobę zajmującą się tym zawodowo czyli przez kowala/podkuwacza. Werkowanie wykonuje się w zależności od potrzeb. Zazwyczaj należy je powtarzać co 4-8 tygodni. Kowal po obejrzeniu stanu kopyt konia oraz sposobu jego poruszania się , jest w stanie określić mniej więcej kiedy potrzebna jest następna wizyta w celu korekcji kopyt. Korekcja polega na przywróceniu naturalnej wielkości kopyta. Werkować powinno się wszystkie konie, niezależnie od rasy czy użytkowości. Niestety często właściciele koni zimnokrwistych oraz kuców nie widzą takiej potrzeby. Konie w naturze same ścierały sobie kopyta, dzięki przemieszczaniu się po różnych terenach i podłożach. Obecnie konie nie mają możliwości, żeby zetrzeć kopyto do naturalnego kształtu i wielkości dlatego też potrzebna jest wizyta kowala. Przerośnięte kopyta uniemożliwiają prawidłowe poruszanie się konia, a w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do ogromnych problemów z przemieszczaniem się konia i prowadzić do kulawizn. Jak wygląda werkowanie przez podkuwacza? ” Kowal przed pierwszą wizytą powinien przyjrzeć się dokładnie kopytom konia. Jak zbudowana jest strzałka, pod jakim kątem kopyto skierowane jest względem podłoża. Często kowal chce także zobaczyć konia w ruchu, aby ocenić jego sposób poruszania się. Wówczas może ocenić wady postawy związane z kończynami i kopytami oraz ustalić strategie jak zadbać o prawidłowy kształt kopyt u danego konia. Dobry kowal będzie pytał o rasę konia, jego użytkowanie, podłoże na jakim głównie pracuje. Po zebranym wywiadzie kowal przystępuje do pracy. Usuwa zniszczony róg z podeszwy kopyta oraz strzałki za pomocą cęgów, noża do kopyt i tarnika. W werkowaniu ważne jest prawidłowe podcięcie podeszwy rogowej kopyta oraz ukształtowanie prawidłowo strzałki kopytowej, która również z czasem ulega przerostom. Zbyt małe usunięcie rogu podeszwy kopyta może powodować, że konia trzeba będzie szybciej werkować. Zbyt duże usunięcie natomiast może spowodować zacięcie, podbicie u konia i doprowadzić do chwilowej kulwizny. Jeżeli szukasz usług podkuwniczych napisz do nas redakcja@ . KK Hempqualizer +: Zastosowanie u koni z problemami ze strony układu pokarmowego. Zefir, Wałach lat 6, rasa Kłusak Francuski Koń z przeszłością sportową, wyścigi na torach. Wrzody żołądka, koń leczony Omeprazolem. Wrzesień 2022r. Koń z dużą niedowagą, nerwowy, nakrecajacy się, na padoku osowiały, albo zaczepny. W październiku wprowadzono Hempqualizer+ w dawce 1ml dziennie. Po Rozmowa z mgr. inż. Krzysztofem Szczepankiem, podkuwaczem koni – Jest Pan kowalem czy – jak to się dziś mówi – podkuwaczem koni. Czy czuje się Pan przedstawicielem ginącego zawodu?– Raczej zawodu odradzającego się. Nazywamy się podkuwczami, bo dziś kowalstwo dzieli się na artystyczne, użytkowe i podkownictwo. To o kowalstwie użytkowym, np. kuciu lemieszy, można powiedzieć, że jest zanikające. – Jaka jest różnica pomiędzy dzisiejszym podkuwaczem koni a dawnym kowalem?– Praca kowala zmieniła się zasadniczo. Kiedyś konie jechały do kowala, który w kuźni podkuwał je na ciepło. Dziś kowal jeździ do koni z „kuźnią” na samochodzie. Ponieważ był problem z przewożeniem ognia, dlatego zaczęto podkuwać konie na zimno. Od kilku lat jednak na całym świecie powraca się do kucia na ciepło. Skonstruowano bowiem specjalne przenośne piece gazowe. Są one montowane na samochodach. Zdarza się, że całe samochody dostawcze zmieniane są na warsztat kowalski, a w nim oprócz pieca znajdują się narzędzia i materiały: podkowy, środki do ortopedii, do wiercenia podków, słowem wszystko, co jest potrzebne, aby jadąc w szczere pole lub do stajni, móc zrobić wszystko. Oczywiście są tacy, którym wystarczy koszyk z narzędziami, ale mówimy o profesjonalnym warsztacie. – Jak można przygotować się do tego zawodu? – Naszymi końmi zajmował się stary mistrzkowalstwa pan Tadeusz Piotrowski, który kuł konie jeszcze w kawalerii. Szukał ucznia, któremu chciał przekazać swe doświadczenie. W PRL-u w zasadzie uznano, że konie to przeżytek, nowych kowali się nie kształciło. Żyli jeszcze starzy mistrzowie kowalstwa, ale nie mieli następców. Tymczasem po 1989 r. w Polsce zaczęło się na nowo rozwijać jeździectwo. Studiowałem zootechnikę i postanowiłem też przyjrzeć się pracy kowala: u naszego mistrza przez ponad dwa lata uczyłem się zawodu. Jeżdżę też na kursy doszkalające za granicę, np. do Holandii. W Polsce jest tylko jedna szkoła podkuwaczy w Jaszkowie. – Jakie są najczęstsze rodzaje podkuć?– Podstawowym zabiegiem jest korekcja kopyt, tzw. werkowanie – ich wycinanie. Jest to takie obcinanie paznokci u koni. A potem już może być podkuwanie, np. kucie na cztery kopyta lub tylko na przód przy rozczyszczeniu tyłu. Ponieważ 70 proc. obciążenia u konia rozkłada się często na przednie nogi, dlatego dość powszechnie kuje się tylko przód. – A czy konie mogą być niepodkute?– Tylko te, które chodzą po miękkim terenie, wtedy wystarczy korekta kopyt. Ale kiedy konie chodzą po twardym nierównym asfalcie, betonie, drogach szutrowych, muszą być podkuwane, ponieważ takie powierzchnie działają, jak mawiał mój majster, jak papier ścierny na kopyta. Może dojść do takiego stanu, że zetrze się kopyto do żywego. Trzeba więc kopyta konia zabezpieczyć podkowami: grubszymi, cieńszymi, nabijanymi. – A jakie są najczęstsze błędy w podkuwaniu?– Kowal, chcąc dobrze wyciąć kopyta, może przesadzić i konie są przewerkowane. Kuleją, może pojawić się ropa, zapalenie tworzywa kopytowego. Przy samej fazie podkuwania może dojść do zagwożdżenia. W Polsce bowiem używa się małych podków. Kowale często dają o jeden lub dwa rozmiary mniejsze podkowy. To tak, jakby kazać człowiekowi chodzić w za małych butach. Koń jest wąsko kuty, aby uniknąć zerwania podkowy czy przydepnięcia, ale wtedy gwóźdź pójdzie głębiej i dochodzi do zagwożdżenia. Takie błędy wynikają z nieznajomości anatomii kopyta. A skutki mogą być poważne: grozi to urwaniem nie tylko podkowy, ale i całego kopyta. Gwoździe nisko przybite, gdy zaczną się luzować, mogą doprowadzić do popękania i rozsypania się dolnej warstwy kopyta. – Podkuwanie to rozległa wiedza…– W szkole kurs trwa tylko kilka tygodni, ja u majstra uczyłem się 2,5 roku, to wcale nie jest za dużo. Podkuwanie to fach, w którym cały czas trzeba się uczyć. I nie należy traktować tego jako rywalizacji z innymi kowalami. Bo przecież i tak w końcu sam klient wybierze sobie fachowca, co mu będzie konie podkuwał. – Dokąd Pan jeździ ze swoją kuźnią na kółkach? Gdzie znajduje zatrudnienie podkuwacz?– W stajniach sportowych, rekreacyjnych, hodowlanych. Od stajni liczących po 60, 80 100 i wiecej koni po stajnie, w których przy domu stoi po kilka koników. Jedziemy wszędzie, gdzie nas wzywają do korekty kopyt. Zdarza się, że ludzie sami robią korektę kopyt, a my tylko dwa razy w roku te ich korekty korygujemy – A jak często powinien być podkuwany koń?– Co sześć, osiem tygodni. – Ile kosztuje taka usługa? – U nas, w Wielkopolsce, za samo wycięcie kopyt płacą nam 40 zł, ale bywa, że za ten zabieg dostaje się i 20, i 60 zł. Czasami jest tak, że mamy cztery konie kute na cztery nogi, pięć na przód i 20, 30 werkowanych. Cena wycięcia wszystkich kopyt i kucia na przód to 100 zł. Kucie na cztery nogi to 160 zł, ale te ceny w zależności od regionu kraju zmieniają się: w Lubuskiem jest to 200 zł, w Warszawie i okolicach – 350 zł. Ceny kucia ortopedycznego, kucia specjalnego, kucia na okrągło, są już niestety inne, wyższe.– Czy to jest intratny zawód? Czy może być jedynym, podstawowym źródłem utrzymania?– Na pewno może to być jedyne źródło utrzymania, ale nie jest to lekki fach. Wymaga dobrej kondycji fizycznej i odporności na zmęczenie. Wiążą się z nim niekiedy długotrwałe wyjazdy w teren. Czasami dojeżdża się do klienta i ponad 100 km. A gdy trzeba podkuć blisko setkę koni lub więcej, to siedzimy tam z pomocnikiem i cztery dni. Kiedy zamawiają nas zbyt rzadko do koni, np. co cztery miesiące, to pracy mamy dwa razy tyle, a cena się nie zmienia. Na zachodzie kowal przyjeżdża, ocenia sytuację i w podobnym wypadku podwaja cenę usługi. My tego nie robimy. Poza tym ludzie nie uczą koni podnoszenia, podawania nóg, uważają, że kowal sobie poradzi. A często się zdarza, że konie kopią, bo się boją się i bronią. To nie wina koni ani kowala, tylko właściciela. To praca niełatwa, ale daje mi utrzymanie i satysfakcję. Składam papiery mistrzowskie. Mam 29 lat. Większość kowali jest w podobnym wieku. – Ilu jest podkuwaczy w Polsce?– Na zawodach i mistrzostwach kowali – podkuwaczy pojawia się regularnie około 20 osób. Na dużych szkoleniach w Polsce lub zagranicą przewija się od 17 do 25 kowali. Ale to jest górna półka naszego podkownictwa. – Czy Pan bierze udział w tych zawodach? – W ubiegłym roku na Mistrzostwach Polski w Kuciu Koni zająłem trzecie miejsce. Źródło: "Farmer" 23/2006 ylHlWhH. 255 291 46 14 67 185 194 48 63

przerośnięte kopyta u konia