Skip to content Związek z dziewczyną z Borderline Związek z dziewczyną z BorderlineRadzyn2010-06-17T02:13:31+02:00 Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 98) Właśnie tow Tobie widzę i dlatego uśmiecham się jak czytam TWOJE wpisy,że jest ktoś kto chcę normalnie żyć i do tego dąży. 😉 życie jest piękne tylko ludzie to inna bajka.:) Co dołów to kązdy ma prawo do wzlotów i upadków tacy jesteśmy. no pewnie, ze kazdy ma do tego prawo, tylko ludziom latwiej przychodzi zalamac sie i nic z tym dalej nie robic. a tak wlasnie nie powinno byc. w koncu kazdy z nas jest panem swojego losu 🙂 staram sie patrzec na swiat optymistycznie, bo co z tego, ze sie zalamie i bedzie mi zle? wcale nie chce, zeby tak bylo 🙂 Tak jest,ale czasami trzebna być cholernie silnym psychicznie;) uhm. ale nie ma rzeczy niemozliwych – sa tylko bariery, ktore mozna pokonac 😀 Wiesz wiem o tym doskonale 😉 tylko czasami trzeba być jak kamień. Jednak jestem dumna,ze mam w sobie upór i determinację.:) Chęć poznawania czegoś nowego jednak wkurzają mnie ludzie,ktorzy tylko patrza na swoje problemy a innym nawet nei pomogą. Wchodziłaś może na ten czat czasami mam wrażenie ,że ci ludzie często wykorzystują to,ze są DDA a zmieniać im siebie nie chce. Takie jest to ich wytłumaczenie. 🙁 … oj dziewczyny… podziwiam ludzi optymistycznie nastawionych do zycia… ale casami mam wrazenie, ze co niektorzy ludzie sie dowarosciowuja… na cudzych traumach… z tego co zrozumialam to nie przechodzilas Naznaczona ani depresji… ani nie mialas nerwicy… sa to takie dolegliwosci na ktore usmiech nie pomoze… i pozytywne nastawienie do zycia nie pomoze… a podkreslam to jeszcze raz… zadna z nas specjalistka w sprawach chorob duszy nie jest… Radzym napisz prosze co u Ciebie … 😉 Wieszco Aguś ja wiem co to depresja co to trauma szkolna. I z tym wszystkim pomimo,zę mieszkamz rodzicami byłam sama. zero wsparcia zero zdrowych relacji tylko walka i dawanie rady z różnymi emocjami żeby tylko przetrwać. zamiast wsparcia byłam krytykowana jeszczeuświadamiając mnie ,ze nigdy nie będę pochwalona. cudzoziemka zapisz: „Wchodziłaś może na ten czat czasami mam wrażenie ,że ci ludzie często wykorzystują to,ze są DDA a zmieniać im siebie nie chce. Takie jest to ich wytłumaczenie. :(” Zainteresowało mnie to co napisałaś, więc postanowiłam dorzucić swoje trzy grosze. Chodzi mi o tę zmianę siebie, tzn na kogo? Ja na początku terapii a w tym swojej drogi poznawania siebie odkryłam, że chyba nie chcę się do końca zmieniać i nie widzę w tym sensu, co wcale nie znaczy, że nie pracuję nad sobą-bo tak nie jest. Mam jednak wątpliwości czy zmiana jest aby dobrym wyjściem, może akceptacja siebie jest dużo lepszym rozwiązaniem naszych problemów, bo nie wszystko da się zmienić i kim byśmy wówczas byli? Każdy coś lub kogoś wykorzystuje jedni to że są niepełnosprawni inni że maja pieniądze takie czasy a my świata nie zbawimy, każdy jest kowalem własnego losu. A teraz coś o dziewczynie z tematu Zaburzenia, choroby psychiczne wiem, bo moja mama ma taki problem- tam nic nie jest proste. Chcemy przewidywalności zachowań od tych ludzi, ale oni nam ich dać nie mogą. Dążą do takiej samej normalności jak my, ale choroba nie zawsze im na to to jest jedna z charakterystycznych cech osoby zaburzonej -może być nieprzewidywalna (jednego dnia kocha a później nienawidzi) jest chora/zaburzona i dlatego jest zła? eeee, Wiem również z autopsji, że życie z taką osobą działa na mnie być może jako na osobę DDA bardzo destrukcyjnie ponieważ uzależnia, zaburza moją "stabilizację" burzy to co wypracowałam na terapii. Może dlatego, ze my sami jako DDA nie jesteśmy stabilni emocjonalnie. – a to takie rozważania dla autora postu 🙂 „… oj dziewczyny… podziwiam ludzi optymistycznie nastawionych do zycia… ale casami mam wrazenie, ze co niektorzy ludzie sie dowarosciowuja… na cudzych traumach… z tego co zrozumialam to nie przechodzilas Naznaczona ani depresji… ani nie mialas nerwicy… sa to takie dolegliwosci na ktore usmiech nie pomoze… i pozytywne nastawienie do zycia nie pomoze… a podkreslam to jeszcze raz… zadna z nas specjalistka w sprawach chorob duszy nie jest… ” nerwice mam caly czas, mimo to potrafie cieszyc sie zyciem i wszystkim, co mnie tacza, wiec to chyba nie problem. depresji nie, ale stany, w ktorych czulam mega dola tak i wyszlam z tego silniejsza i jeszcze bardziej zdeterminowana do dzialania 🙂 Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 98) Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.Oczywiście, że tak! Ludzie z ChAD potrafią kochać i są kochane, tworzą związki, mają dzieci. Farmakoterapia i psychoterapia są naprawdę skuteczne w minimalizowaniu nieprzyjemnych skutków ChAD. Istnieje stereotyp, że ludzie z chorobami psychicznymi nie są w stanie tworzyć zdrowych relacji – dlatego właśnie tak wiele osób szuka fot. Adobe Stock Takie związki zaczynają się jak bajka, ale często ze złym zakończeniem. Zacznijmy od jednej z takich historii… Z miłości w nienawiść Asia poznała Tomka na imprezie w jednym z nadmorskich kurortów. Był przystojny, dobrze zbudowany, zabawny. Początkowo uznała, że to tylko krótki flirt, wakacyjna znajomość. Do końca pobytu spotykali się jednak codziennie: chodzili razem na plażę, jedli obiad, odwiedzali się w wynajętych na czas urlopu pokojach, spędzali czas z jej i jego znajomymi. Sielanka trwała ponad tydzień: Tomek był oczarowany Asią, mówił, że jest jego ideałem, że nigdy nie spotkał tak perfekcyjnej kobiety. Adorował ją na każdym kroku, czuła, że jest centrum jego wszechświata. Rozmawiali godzinami. Kochali się. Nie potrafili się od siebie oderwać. Wiedzieli, że chcą być razem. Gdy wrócili do Warszawy, każde z nich wróciło też do pracy. Ich związek wszedł na kolejny etap: codzienności. Niby wszystko było w porządku – spotykali się po pracy, odwiedzali w domach, wychodzili razem na imprezy – jednak z czasem coś zaczęło się psuć. Tomek coraz częściej robił Asi wyrzuty: że nie odpisała od razu na smsa, nie zawsze odbiera telefon, coś nie tak powiedziała… Asia była zdezorientowana zachowaniem partnera: czuły, chociaż ekspresyjny dotąd Tomek, stał się nagle napastliwy i gwałtowny. Gdy się kłócił, nie przebierał w słowach. Robił awantury z powodu drobiazgów. Asi bardzo jednak na nim zależało, a że nie lubiła konfrontacji, zawsze starała się go opanować i uspokoić. Wtedy na jakiś czas ich relacja wracała do normy. Tomek często miał jednak huśtawki emocji: oskarżał wtedy Asię o zdrady, o to, że go ignorowała na imprezie. Upijał się i bawił gdzieś z kolegami. W przypływie emocji groził nawet, że się zabije. Po wielu próbach ratowania związku Asia postawiła warunek: Tomek musi iść do psychologa. Wiedziała, że jego skraje emocje nie są normalnym zachowaniem, potrzebuje pomocy. Dopiero specjalistka powiedziała im, skąd bierze się „dziwne” postępowanie Tomka: to borderline, czyli jedno z rodzajów zaburzeń osobowości, inaczej osobowość z pogranicza. Związek z osobą mającą borderline – ciągła walka? Na początku wydaje się, że spotkała nas miłość jak z bajki: partner angażuje się w związek, wydaje się nas adorować, wręcz idealizować. Jest w nas wpatrzony jak w obrazek, jesteśmy w centrum jego zainteresowania. Do czasu. Wystarczy drobiazg, taki jak nieodebranie telefonu, by z gorącego uczucia przeszedł w drugą skrajność: zaczynają się wyrzuty, kłótnie, niechęć… To wszystko z lęku przed porzuceniem i potrzebą posiadania kogoś na wyłączność: osoba z borderline widzi wszystko w biało-czarnych odcieniach. Zaburzenie to diagnozowane jest u osób dorosłych, równie często u kobiet, jak i u mężczyzn. Związek z osoba z borderline jest trudny dla niej samej, jak i jej partnera. Z tym, że trudności te mają inne podłoże– podkreśla Dorota Wojciechowska – psycholog, psychoterapeuta, psychodietetyk z Fundacji Pomocy Psychologicznej i Edukacji Społecznej RAZEM. W takim związku miłość bardzo szybko może przerodzić się w nienawiść: osoba z borderline wchodzi w relację burzliwie i intensywnie, co dla jej partnera może być na początku pozytywne. W końcu słyszy, jaki jest wspaniały, ważny, niezastąpiony. Związek kipi od namiętności. W pewnym momencie jednak następuje pierwszy, bolesny zwrot: zmiana zachowania, która dla partnera bez zaburzeń osobowości wydaje się dziwne i trudne do zaakceptowania. Tym bardziej, że jego osądy stają się niezwykle kategoryczne, jakby całe dotychczasowe uczucie nagle uleciało. Reakcje osoby z borderline są nieadekwatne, myśli ona w kategoriach czarne-białe. Nie potrafi akceptować i integrować różnych zachowań partnera jednocześnie. Działa impulsywnie, gwałtownie. Odmawia mu prawa do odrębności, zlewa się z nim, a jednocześnie odczuwa lęk przed zależnością. Nie potrafi stawiać i szanować granic. Ma kłopot z określeniem, czego tak naprawdę chce, jakie ma cele, a to potęguje chaos i poczucie pustki– dodaje Dorota Wojciechowska. Jaki jest partner z borderline? Na pewno jego zachowanie widziane z boku można określić jako zmienne: z jednej strony chce silnej relacji na wyłączność i obawia się porzucenia, z drugiej – boi się utraty niezależności. Bywa idealnym partnerem, a chwilę później nieoczekiwanie wpada w gniew, obraża i poniża. Osoba z borderline nie potrafi nawiązać głębokiej, bliskiej, intymnej relacji opartej na zaufaniu i tolerancji. Jest wrażliwa na najmniejszy sygnał, który interpretuje jako możliwość odrzucenia. Np. odpisanie z opóźnieniem na smsa, odmowa dotycząca spotkania wywołują gniew, którego nie może opanować, groźby, zazdrość. Należy pamiętać, że osoba z borderline bardzo cierpi, nie panuje nad swoimi reakcjami, jej zachowania nie są intencjonalne– mówi Dorota Wojciechowska. To, co jest uderzające w osobach z borderline, to podejmowanie prób radzenia sobie ze skrajnymi emocjami i problemami poprzez szkodliwe zachowania: okaleczenia, próby samobójcze, nadużywanie substancji psychoaktywnych, kompulsywne objadanie czy podejmowanie ryzykownych i gwałtownych kontaktów seksualnych. Szacuje się, że nawet 10% osób z borderline umiera śmiercią samobójczą. Czy związek z osobą z borderline jest możliwy? Wiele zależy od partnerów i tego, czy strona, która ma zaburzenia osobowości, podejmie leczenie. W inny przypadku związek będzie burzliwy i niestabilny. Taki brak stabilności utrudnia, a czasem uniemożliwia codzienne funkcjonowanie partnerowi, który chciałby dbać o swoje potrzeby, swój rozwój i wspólnie budować stabilny, satysfakcjonujący związek– mówi Dorota Wojciechowska. Z terapii można skorzystać w ramach NFZ lub prywatnie. Specjaliści podkreślają, że pod dwóch latach terapii ponad połowa osób z borderline przestaje spełniać kryteria zaburzenia. Warto więc podjąć ten krok. Osoby, które mają zdiagnozowane zaburzenie osobowości typu borderline i korzystają z długotrwałej terapii, zwiększają szanse na stabilniejszy związek, lepiej radzą sobie z wyrażaniem swoich emocji, rozpoznawaniem swoich stanów, podnoszą kompetencje społeczne, a to sprzyja budowaniu i utrzymywaniu relacji– dodaje Dorota Wojciechowska. Zobacz też:Kocham go, chociaż bije i poniża... Jak rozpoznać syndrom sztokholmski?Jak skorzystać z Niebieskiej Linii? Dorota Wojciechowskapsycholog, psychoterapeuta systemowy, psychodietetyk Absolwentka Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS, specjalizacji psychologii klinicznej. Posiada wieloletnią praktykę psychologiczną z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Zajmuje się psychologią zdrowia, psychologią jedzenia, związkiem pomiędzy żywieniem a psychiką, zaburzeniami odżywiania. Pracuje w Fundacji Pomocy Psychologicznej i Edukacji Społecznej RAZEM. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Badania udokumentowały wyższe wskaźniki negatywnych zdarzeń życiowych w związkach z osobami z zaburzeniami osobowości. Grupa badanych z zaburzeniami osobowości typu borderline wykazała największe trudności w codziennym funkcjonowaniu. Problemy dotyczyły zwłaszcza relacji interpersonalnych, ale też zdrowia osobistego i spraw finansowych. Nie da się ukryć, że związek z osobą borderline wymaga cierpliwości i treści:Osobowość borderline − główne cechyBorderline a związek Borderline − związki z elementem autodestrukcjiBorderline − związek bez szans?Osobowość borderline − główne cechyWyniki badań przeprowadzonych przez australijskich psychologów wskazują, że funkcjonowanie psychospołeczne osób z borderline jest szczególnie utrudnione. Głównie dlatego, że postrzegają one codzienne problemy jako bardziej intensywne, a ich relacje interpersonalne opierają się na chaotycznych i niestabilnych emocjach. Wszystko przez zaburzone mechanizmy ich a związek Borderline w związkach tworzy relacje charakteryzujące się niepewnym przywiązaniem i pasywno-agresywną komunikacją. Związek z borderline jest prawdziwym wyzwaniem i wymaga od partnera zrozumienia istoty regulacji afektu jest jednym z cięższych zaburzeń osobowości. Gwałtowne emocje chorego, niespodziewane zmiany nastroju, chęć bycia blisko i nagłe odrzucanie bliskości to tylko kilka wyznaczników choroby. Jeżeli partner nie jest na to gotowy lub próbuje interpretować emocje chorej osoby w zły sposób, może czuć się skrzywdzony, nieszanowany i niekochany. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że chory ma niewielką świadomość odczuwanych emocji i nie akceptuje ich. Dlatego ciężko się na nie powoływać przy próbach merytorycznej rozmowy lub próbach dzielenia się swoimi odczuciami po jednym z takich wybuchów. Przed podjęciem leczenia lub na samym jego początku, partner chorego powinien wykazać się ogromną dozą cierpliwości, zrozumienia i akceptacji. Warto unikać okoliczności, które mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla stabilności emocji osoby borderline. Można proponować lub pokazywać własne wzorce funkcjonowania i adaptacji w społeczeństwie. Borderline − związki z elementem autodestrukcjiNiestabilność emocjonalna męczy nie tylko partnera, ale również samego chorego. Zdarza się, że prowadzi go do zachowań autodestrukcyjnych. Jak twierdzi dr M. Linehan, która sama cierpiała na to zaburzenie, ich funkcją ma być regulacja emocji, bo ból fizyczny odpędza ból psychiczny. Zresztą jej historia potwierdza te słowa: wiele razy próbowała się zabić, bo przepaść między osobą, którą chciała być, a osobą, którą była doprowadzała ją do rozpaczy. Jak sama twierdzi, wciąż głęboko tęskni za życiem, którego nigdy nie pozna. Borderline − związek bez szans?To, co pomogło dr Linehan poradzić sobie z zaburzeniem to radykalna akceptacja. Prawdziwa zmiana była możliwa dzięki wyłaniającej się wtedy dyscyplinie, którą był behawioryzm. Właśnie na terapiach behawioralnych ludzie mogą uczyć się nowych zachowań − a działanie w zupełnie inny sposób niż dotychczas może z czasem zmieniać odczuwane emocje i podejście do problemów. Pacjenci leczeni metodą dr Linehan podejmowali znacznie mniej prób samobójczych i rzadziej lądowali w szpitalu. Opracowana przez nią terapia dialektyczno-behawioralna (DBT) łączy techniki z wielu różnych dziedzin psychologii, w tym uważność, terapię poznawczo-behawioralną i ćwiczenia relaksacyjne i oddechowe. Badania wykazały ogólną skuteczność u osób z zaburzeniami osobowości typu borderline. Przy odpowiednim samozaparciu i wsparciu partnera istnieje duża szansa na poprawę jakości życia i związku.
Strona Główna Choroby Borderline Borderline Bez Szans Na Związek? 21 odpowiedzi Witam, Mam borderline, chodzę na terapię od półtora roku, dwa raz w tygodniu. Jestem kobietą, stosunkowo młodą i bardzo mi zależy jak chyba każdemu zdrowemu człowiekowi na zbudowaniu relacji miłosnej z drugą osobą. Do tej pory ponosiłam sromotne porażki i dlatego jestem na terapii między innymi. Zdolność do zbudowania satysfakcjonującej relacji z kimś kogo kocham i kto będzie to odwzajemniał jest dla mnie bardzo ważnym celem w terapii. Ostatnio, po 45 minutach popłakiwania nad faktem, że jestem sama, i że z moim byłym nie wyszło - terapeuta, co do którego mam i tak masę wątpliwości - no ale co też zrzucam na karb swojej percepcji póki co - będąc świadoma tego jakie mogę mieć opory, usłyszałam 'radę', że może lepiej żebym zdecydowała się na samotne życie. Sprecyzował po moim dopytywaniu. Nie miał na myśli ani okresu terapii, ani żadnego innego ograniczonego okresu czasu. Chodziło mu o to, że z racji na to, że tak ciężko przeżywam lęk przed porzuceniem, ''możliwe że nigdy nie uda mi się być w relacji''. Na moje - że przecież po to tu jestem, żeby się z tym uporać, zaserwował mi pomachiwanie ramionami - że On nie wie. Czyli kto ma wiedzieć? Idę na terapię i terapeuta chce mi odebrać - dla mnie sens życia, jedyną drogę szczęścia nadzieje? Sam przyznaje, że nie wie czy umie mi pomóc? Serio? Do tej pory nie wyrażał takich obaw ze swojej strony. Myślę, że albo on chce mnie spławić, bo ma mnie dość, albo to Ja powinnam się wynieść do kogoś kto będzie miał więcej zrozumienia. Nawet jeśli to była prowokacja, to nie rozumiem co miała na celu. Usłyszałam to na chwilę przed zakończeniem spotkania, na co się oburzyłam i agresywnie zaatakowałam jego małżeństwo i żonę - skoro mi nie daje prawa do szczęścia, uważa się za lepszego to oddam mu tym samym. I ze złością przez zęby wybełkotał, że jeśli jeszcze raz obrażę jego żonę, to zakończymy terapię. Czy takie praktyki są legalne? Pozdrawiam. Witam Panią. Trudność, o której Pani pisze, jest moim zdaniem (tak ja wnioskuję z tego opisu) WIELOWYMIAROWA. Praca/współpraca, nade wszystko RELACJA z osobą borykającą się z diagnozą kliniczną o nazwie "borderline", jest nie lada wyzwaniem. Nie tylko dla tej osoby, ale także i dla terapeuty. Napiszę tak: "dziwne" byłoby, gdyby tych trudności w relacji nie było. Ważne jest to, że Pani to wnosi, mówi, pisze o tym. Nie mam zamiaru OCENIAĆ zaistniałej sytuacji, ani Pani, ani Terapeuty. Nie zamierzam wchodzić w rolę sędziego, czy kogokolwiek (a taką odpowiedź w tej roli, chce Pani uzyskać pytając: "czy to jest legalne"?) Nie chcę w to wchodzić. Dlatego nie odpowiem na to ostatnie (w Pani opisie) pytanie. Półtora roku terapii ,z częstotliwością 2 razy w tygodniu, to nie mało pracy (obustronnej), i nie krótkiej. Wierzę, że ten czas to Pani, a także Terapeuty ZASÓB, który prędzej czy później, pewnie u każdego inaczej, ale zaowocuje. Życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? W terapii njaważniejsza jest relacja miedzy terapeuta , a pacjentem. Z tego co czytałam nie czuje sie Pani zrozumiana i nie odczuwa Pani wsparcia , ani nie widzi Pani kierunku w którym sesje wasze zmierzają . Warto dopytać wiec terapeutę i wyjaśnić wszystkie wątpliwości , a jeśli odpowiedzi nie bedą dawały spokoju , ani pomysłu na dalsze spotkania , warto pomyśleć o zmnianie . Dzień dobry, przepraszam za tak późną odpowiedź. Zaburzenie osobowości z pogranicza rzeczywiście bardzo utrudnia zawiązywanie i utrzymywanie bliskich (intymnych) relacji z ludźmi. Nie oznacza jednak, że jest Pani "skazana" na samotność lub że "samotność jest mniejszym złem". Terapia osób z diagnozą borderline ma na celu pokazać im i nauczyć bezpiecznego wchodzenia w relacje, zaufania drugiemu człowiekowi oraz "przeprogramowanie" myślenia na temat siebie, swoich zalet i wad (każdy człowiek je ma!) oraz na temat świata i ludzi. Terapia pomaga przejść z postrzegania rzeczywistości w skrajnych barwach biało-czarnych (lub też 0-1) na widzenie wielobarwne, z dostrzeganiem i akceptowaniem odcieni szarości. Nie znam Pani, z doświadczenia wiem tylko, że borderline przejawia się często poprzez impulsywność, często w sytuacji, kiedy cierpiąca na nie osoba czuje się zaatakowana, zagrożona. Oczywiście terapeuta nie powinien reagować podobnie impulsywnie w kontakcie z Panią, ale podstawową zasadą psychoterapii jest niewchodzenie w obszary życia prywatnego terapeuty, nie włączanie tego obszaru do dyskusji i transparentność osoby terapeuty - to klient i jego samopoczucie, interpretacja rzeczywistości, dylematy, problemy oraz możliwe metody pomocy jemu są podstawowym i wyłącznym tematem rozmów. Jeśli ma Pani jeszcze jakieś pytania, wątpliwości lub potrzebę kontaktu z innym terapeutą, zapraszam do kontaktu osobistego. Chętnie pomogę. Pozdrawiam serdecznie, Anna Nieznańska Witam, napisała Pani, że bardzo ważne dla Pani jest zbudowanie relacji z drugą osobą i jest to jeden z obszarów Pani pracy terapeutycznej, w której uczestniczy od ponad roku. Wspomniała Pani o wątpliwościach, jakie ma Pani względem swojego terapeuty oraz o ostatnim bardzo trudnym (jak zrozumiałam) spotkaniu terapeutycznym. W odpowiedzi na stwierdzenie terapeuty, że może się Pani nie uda być w relacji, zareagowała Pani bardzo intensywnie, atakując personalnie terapeutę i jego rodzinę. Jednocześnie zauważyła Pani, że pewne Pani interpretacje i towarzyszące im zachowania są nadmierne, nie do końca adekwatne do sytuacji (jako konsekwencja Pani typu osobowości). Być może (choć nie można tego stwierdzić na pewno) również w przypadku tego ostatniego spotkania z terapeutą zadziałały pewne Pani zniekształcenia w percepcji sytuacji, czy też mechanizmy radzenia sobie z trudnymi sytuacjami (atakowanie z lęku przez odrzuceniem, deprecjonowanie...). Możliwe jest również to, iż terapeuta swoim zachowaniem przekroczył Pani granice. Trudno mi się jednak odnieść do Pani pytania nt. "legalności takich praktyk", gdyż nie wiem, o które konkretnie działania terapeuty Pani pyta. Czy o dawanie "rady" w postaci propozycji samotnego życia, czy wyrażanie "wątpliwości" nt. możliwości pomocy (wyleczenia) Pani, czy też zakończenia terapii w sytuacji przekraczania granic terapeuty... Terapia zaburzenia osobowości borderline jest terapią długoterminową i niestety nigdy nie ma 100% pewności, że wszystkie założone cele zostaną osiągnięte. W terapii zdarzają się momenty kryzysowe (jak ten), które można jednak wykorzystać do omówienia tego, co się zadziało w Pani relacji z terapeutą. Może zatem warto tę sytuację w ten sposób wykorzystać. Życzę powodzenia. Pozdrawiam Justyna Krupa-Burkiewicz dzień dobry. pisze Pani, że chodzi na terapię od 1,5 roku. czy przez ten czas zauważyła Pani jakieś zmiany w swoim życiu, w swoich emocjach, myślach, które świadczyłyby o tym, że terapia jest skuteczna? Myślę że to ważne żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, i omówić z terapeutą wnioski. Dwa razy w tygodniu przez 1,5 roku to już spory okres czasu, aby móc coś na ten temat powiedzieć. Pyta Pani czy "takie praktykisą legalne". Chodzi Pani o reakcję terapeuty dotyczącą zakończenia terapii? Nie wydaje się ona być profesjonalna, jeśli było dokładnie tak jak Pani opisuje, Nie ma tutaj żadnej podstawy prawnej, koniec terapii zazwyczaj inicjuje pacjent. Czasem terapeuta z różnych względów również może terapię zakończyć, czy przekierowzć do innego terapeuty (np kiedy nie ma doświadczenia w pracy z takim rodzajem pacjenta - jednak dzieje się to zazwyczaj na początku terapii). Rozumiem, że w tej sytuacji poczuła Pani złość na terapeute, kiedy zasugerował, że byc może nie będzie Pnai w związku, co wyzwoliło w Pani zachowanie agresji werbalnej. Kolejna reakcja terapeuty mogła sprawić że mogła się Pani poczuć opuszczona/ odrzucona. Mogę sobie wyobrazi c że nie czuła się Pani bezpiecznie. Trudno ocenić zachowanie terapeuty kiedy nie byłam w tej sytuacji, natomiast na pewno to, co warto zrobić to omówić swoje uczucia na koljnej sesji z terapeutą. czyli to, jak jego słowa wpłyneły na Pani emocje/ poczucie bezpieczeństwa. zachęcam do tego. pozdrawiam. Trudno mi się do tego odnieść. Wszystko co dzieje się w gabinecie analizuje się w kategoriach pewnych symboli, tak przynajmniej pracuje się w nurcie psychoterapii psychoanalitycznej. Pozdrawiam Witam Panią, z rzeczowego opisu wnioskuję, że procesu terapii do tej pory przebiegał poprawnie, była Pani zadowola. Teraz w procesie pojawił się temat związków, czyli relacji międzyludzkich, a także uczuć związanych z przeżywaną relacją terapeutyczną. Intepretacje i komentarze terapeuty bywaja różne, zależą poniekąd od nurtu w jakim pracuje. Nie wiem jaki nurt reprezentuje Pani terapeuta by dawać prowokacyjne interwencje. Skoro pojawiły się trudności Pani zareagowała pewną gwałtownościa i zlością udzielając swojej odpowiedzi, co można oczywiście przypisac charakterystyce Pani zaburzenia. Co w sytuacji życiowej, skutkować może szybkim zrywaniem relacji pod wpływem konfliktu. Jednak co pojawiało się na sesji można dokończyć na drugiej sesji i warto omówić te trudne emocje właśnie ze specjalista i w tej relacji, w której jak dotąd czuła sie Pani zaopiekowana i wysłuchana. Proszę dać szansę sobie i szansę swojej terapii. Iwona Rutkowska Witam, wszelkie wątpliwości które Pani ma względem swojego psychoterapeuty najlepiej wnieść na sesję i omówić to co Pani przeżywa w tej relacji właśnie z psychoterapeutą. Witam, Zrozumiałem z Pani wypowiedzi, ze słowa terapeuty bardzo Panią zabolały i zezłościły. Jedną z cech charakterystycznych zaburzeń typu borderline jest reagowanie dużą złością, kiedy coś idzie nie tak i spodziewanie się / przypisywanie drugiej stronie w relacjì najgorszych intencji i ich kończenie, kiedy coś idzie nie po myśli. Z tego powodu zwiazki i relacje borderline są bardzo podatne na rozpad. Zdaje się, że w gabinecie odtworzyła się sytuacja, ktorą moze Pani znać z życia i nawet chcieć jej unikać, jednak automatyzm bierze górę: terapeuta Panią zranił, Pani wpadła we wściekłość, odpłaciła mu pięknym za nadobne i chce skończyć relację. Tymczasem to bardzo życiowa sytuacja: ludzie w relacjach się ranią- chcący, niechcący, ale sytuacji, gdzie któraś ze stron nadepnie drugiej na odcisk jest dużo. Dlatego sugeruję omówic tę sytuację, słowa terapeuty, Pani reakcje i leżące pod nią emocje w trakcie kolejnych sesji. Z czasem warto dołączyć do omówienia pozostałe wątpliwości odnośnie terapeuty. Tulko w ten sposób można się nauczyć tworzyć bardziej satysfakcjonujące i trwałe związki oraz kanalizować złość, która zawsze się pojawia w zwiazku dwojga ludzi, jest normalna i nie musi oznaczać "cięcia". Bardzo przytomnie Pani opisała, co się wydarzyło. To znaczy, ze duży krok w terapii za Panią. Oozostał jeszcze jeden -nieco trudniejszy umiejętność omawiania takich sytuacji nie anonimowo w internecie, ale twarzą twarz w relacji, kiedy trzeba się zmierzyć z drugą żywą osobą, jej i swoimi emocjami. Powodzenia! KE Witam, odpowiem Pani na to pytanie pośrednio proponując książkę do przeczytania Racheli Reiland "Uratuj mnie. Opowieść o złym życiu i dobrym psychoterapeucie". Jest to opowieść pacjentki, u której rozpoznano zaburzenie borderline. Jest to opowieść o nadziei na lepsze i szczęśliwsze życie. Pozdrawiam. Pisze Pani, że wątpliwości co do terapeuty zrzuca Pani „na karb swojej percepcji”. I może tak być faktycznie. Jednak nie można odebrać Pani możliwości bardziej obiektywnego odbioru pojedynczego zdarzenia, całej relacji terapeutycznej czy osoby terapeuty. Pytanie, czy jest Pani skłonna przyjąć daną relację terapeutyczną w całości - mimo przebiegu ostatniej sesji i wspomnianych wątpliwości - i uważa, że jest dla Pani korzystna, czy też potrzebuje Pani dla siebie innej jakości. Przed podjęciem decyzji (jakakolwiek ona będzie) sugerowałabym omówienie z terapeutą ostatniej sesji. Może się okazać, że zaistniała sytuacja - pod warunkiem, że zostanie właściwie opracowana - wniesie w Pani terapię więcej niż dotychczasowe półtora roku. Dzień dobry, Widzę, że opisana przez Panią sytuacja wywołała bardzo silne emocje. Tak jak Pani napisała, zaczęła Pani pracę nad relacjami - tematem bardzo ważnym. Interwencja terapeuty również poskutkowała reakcją emocjonalną z Pani strony, która jak widzę utrzymuje się nadal podczas pisania przez Panią wiadomości. Myślę, że zanim podejmie Pani jakiekolwiek decyzje o zakończeniu czy kontynuowaniu terapii, warto byłoby omówić to wydarzenie z terapeutą. Pozdrawiam Witam. Trudno mi komentować kierunek terapii oraz zabiegi terapeuty, bo nie znam jego zamysłów, ale rozumiem, że przejęła się Pani usłyszaną uwagą, która pewnie w równym stopniu zasmuciła Panią co wzburzyła. Zachowała się Pani zgodnie ze zdiagnozowanym stanem, w którym przyszło Pani żyć. Ta sytuacja wymaga szczegółowego omówienia z terapeutą wraz z opisem emocji, które Pani przeżywa. Wciąganie żony było w tym wypadku nie na miejscu, gdyż w żadnym stopniu nie jest ona stroną w procesie, który się między wami dzieje, zatem wyznaczenie wyraźnych granic przez terapeutę było uzasadnione. Proszę dać sobie szansę na wyjaśnienie tego, co się zdarzyło i spróbować skorzystać z tego wydarzenia dla zrozumienia tego, co się z Panią dzieje w trudnych, niezrozumiałych lub stresujących sytuacjach społecznych. Trzymam kciuki za cierpliwość i życzę powodzenia zarówno w terapii, jak i w życiu prywatnym. Witam serdecznie, widzi Pani lekarz, psychoterapeuta, psycholog to zwykli ludzie. Studiowali - nie wiemy jakie mieli oceny, może słabe, może nie uważali, może byli na kacu, może udało im się psim swędem. zdać egzamin. To nie są bogowie w bieli to zwyczajni ludzie. Abstrahując od tego popełniają błędy np. diagnostyczne czy w doborze właściwej terapii czy leku. Są po prostu dobrzy, średni lub źli. Dlatego, że skoro Pani terapeuta powiedział, że nie wie jak Pani pomóc to zachował się poprawnie. Mógłby przecież dalej bezowocnie czy nieumiejętnie próbować, jeszcze parę miesięcy nawet. I rzeczywiście w takiej sytuacji powinna Pani poszukać sobie innego terapeuty. Terapeuty któremu Pani w ograniczonym stopniu zaufa. Kogoś kto dobierze właściwą drogę rozwiązania wspólnie z Panią Pani problemów, kogoś kto pomoże Pani zmienić struktury myślowe, tak aby nowe struktury ukształtowały nową rzeczywistość. A także zajmie się we właściwy sposób stresem, który Panię atakuje wyzwalając lęki i agresję. Przy okazji zdaniem w psychoterapii sukces zależy od współdziałania dwojga osób psychoterapeuty i pacjanta. Nadzieja, że ktoś za nas, nas wyleczy, jest iluzoryczna. To pacjent na podstawie rad, wskazówek, dyskusji i przede wszystkim wsparcia terapeutycznego sam dochodzi do zdrowia, Ma Pani ciekawą osobowość więc chętnie zająłbym się Panią ale niestety przyjmuję w Warszawie. Pozdrawiam Psychoterapia osoby z granicznym zaburzeniem osobowości jest trudna zarówno dla klienta jak i terapeuty. Uważam, ma Pani szansę na satysfakcjonujące życie i związek, niezbędne jest tu jest jednak głębokie zaangażowanie w długotrwałą terapię. Witam, zaczynając od ostatniego pytania, trudno powiedzieć czy takie praktyki są legalne znając jedynie niewielki wycinek sytuacji jaką jest proces terapii. Z całą pewnością jednak, terapeuta w większości przypadków nie powinien dawać bezpośrednich rad, ale wzbudzać w kliencie samodecyzyjność i pobudzać do refleksji nad tym jak klient funkcjonuje i co sam ewentualnie chce zmienić. Prezentuje Pani wysoki poziom samoświadomości biorąc pod uwagę możliwe zaburzenia percepcji sytuacji w związku z postawioną diagnozą. Warto wykorzystać ten wgląd w siebie odpowiadając sobie, gdy emocje już opadły, na pytanie: czy rzeczywiście wypowiedź terapeuty o rozważeniu samotnego życia stanowiła w całym kontekście bezpośrednią "radę"? Być może cytowane zdania padły w nieodpowiednim czasie, co wywołało oburzenie, złość, lęk? Warto w tym miejscu wskazać, że głównym zadaniem w relacji terapeutycznej jest dzielenie się na bieżąco odczuwanymi emocjami i podawanie swojej perspektywy widzenia danej sytuacji. Jeśli więc było tak, że słowa terapeuty mocno Panią poruszyły, zachęcam do podzielenia się od razu w trakcie sesji tym co Pani w związku z nimi czuje. Skupienie na własnym doświadczaniu sytuacji będzie pomocne w wystrzeganiu się atakowania innych osób, co u osób z osobowością borderline stanowi zazwyczaj problem. Brak konsekwencji w związku z takimi zachowaniami miałby negatywny skutek dla terapii, stąd możliwe ostrzeżenie o zakończeniu terapii. Jeśli natomiast informacja o zakończeniu terapii stanowiła dla Pani zaskoczenie, warto wrócić na chwilę do etapu kontraktu terapeutycznego i ustalić konkretne zasady co w przypadku tego typu i innych ataków. Musimy pamiętać, że relacja terapeutyczna to wzajemna wymiana i wspólne dążenie do wyznaczonych celów a nie jedynie oczekiwanie pomocy od terapeuty. Sygnał o możliwości nieosiągnięcia wyznaczonego celu, jakim jest w Pani przypadku zbudowanie relacji z drugą osobą, może budzić niepokój. Niestety od żadnego terapeuty żaden pacjent nie usłyszy nigdy zapewnienia, że na 100% się uda. Zdanie "możliwe, że nigdy nie uda się być w relacji" jest prawdziwe, ale w żadnym wypadku nie jest jednoznaczne ze zdaniem "nigdy nie uda się być w relacji". Oznacza ono wyłącznie fakt, że albo się uda, albo się nie uda. Nikt z nas nie zna przyszłości, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że praca nad sobą zdecydowanie zwiększa szanse na osiągnięcie celu. Nikt jednak nie przeczy, że pacjenci borderline nie mają prawa zmieniać terapeuty. Jesteśmy tylko ludźmi, tak jak każdy pacjent z jednym specjalistą można stworzyć konstruktywną relację a z innym nie choćby miał najlepsze kwalifikacje. Jeżeli rozważy Pani na spokojnie powyższe treści i nadal będzie Pani miała wątpliwości, może się okazać, że faktycznie pomocna będzie zmiana terapeuty. Najpierw zachęcam jednak do podzielenia się powyższymi obawami właśnie z terapeutą, szczególnie jeśli chodzi o wątpliwości co do jego osoby. Być może po ich wspólnym omówieniu do procesu terapii wniesione zostaną bardzo potrzebne treści. A być może ustalicie, że faktycznie powinna Pani spróbować osiągnąć swój cel wspólnie z innym terapeutą. Odpowiadając na główne pytanie: każdy człowiek ma szansę na związek, niezależnie od doświadczanych trudności. Po prostu niektórzy muszą się bardziej napracować aby to osiągnąć. Życzę owocnych przemyśleń. Pozdrawiam! Jak dla mnie, to: "nie jest Pani sama". To, że "nie wychodzi" z terapeutą jest idealnym tematem na następną sesję. Powodzenia :) PO pierwsze proszę szczerze porozmawiać z terapeutą i z nim wyjaśnić wątpliwości, o których tu Pani pisze. Po drugie, po rozmowie i jeśli nie poczuje Pani istotnej zmiany oraz postępu w procesie terapii, rozważyć terapię u kobiety. Po trzecie, przemyśleć konsultację alternatywną u innego terapeuty, bo być może nurt, w którym pracujecie nie jest do końca odpowiedni? Pozdrawiam. Gdyby była Pani niedaleko Warszawy, zapraszam do siebie:) Sugeruję wizytę: Na wizytę można umówić się przez serwis klikając w przycisk Umów wizytę. Szanowna Pani, rada o wyborze "samotnego zycia" jest w mojej ocenie nietrafiona a profesjonalny terapeuta nie reaguje emocjonalnie i nie ocenia swojego pacjenta... Jak Pani wie, przy zaburzeniach na które Pani cierpi nie jest łatwą sprawą budować relacje, jednak nie jest to niemożliwe! Proszę też pamiętać iż celem terapii jest poprawa Pani samopoczucia a nie generowanie kolejnych stresów. Dzień dobry. W zaistniałej sytuacji warto, aby Pani omówiła z terapeutą Pani emocje związane z poruszaną tematyką; sugeruję rozmowę o relacji i Pani przeżywaniu osoby terapeuty. Pozdrawiam. Witam, Problemy z którymi Pani się zmaga można spróbować zrozumieć poprzez dwie najważniejsze kwestie: wewnętrzny chaos przeżyć, emocji i wspomnień, który bardzo Pani doskwiera oraz trudności w zawieraniu bliskich relacji. Obecna trudność w terapii jest nawiązaniem do tych trudności i wymaga przepracowania z psychoterapeutą. Po opisanych przez Panią sytuacjach należy teraz przepracować to co dzieje się między Panią a terapeutą. Obecnie najważniejsza wydaje się być analiza relacji terapeutycznej, która pomoże Pani zrozumieć co się dzieje w innych relacjach poza gabinetem. Co do kolejnej kwestii zawartej w Pani opisie to trzeba odnieść się do kontraktu terapeutycznego. Na co Pani umówiła się z terapeutą, jakie cele Pani wniosła. Warunkiem zawarcia dobrego kontraktu są realistyczne cele terapeutyczne. Jeżeli terapeuta na nie przystał to oznacza, że były realistyczne i w zasięgi odziaływań terapeutycznych. Trzeba wrócić więc zarówno do relacji z terapeutą jak i kontraktu. Co do legalności praktyki terapeutycznej warto zapoznać się z kodeksem etycznym zawodu psychoterapeuty. Pozdrawiam, Jadwiga Wojnicka Ktoś u mnie w rodzinie choruje na bordeline. Od dzicka ciągłe traumy, z dnia na dzień jest gorzej. Zostały zmienione leki nie wiem czy to kryzys czy leki to powodują. Czy znjadę typowego psychiatrę z dziedziny Bordeline i pscychoterapeutę typowo dla terapii z bordeline. Mieszkamy pod Wrocławiem. Co mogę… Jestem obcokrajowcem który nie potrafię dogadać się z ludźmi. Ale to nie tylko problem z językiem. Bo ja sam jestem introwertem i czuję się dobrze kiedy jestem sam albo poza wśród ludźmi. Kiedy czas nadchodzi że muszę chodzić do pracy czy być wśród ludzi to dla mnie wielkie wyzwanie. Nie potrafię rozmawiać… Ktoś u mnie w rodzinie choruje na bordeline. Od dzicka ciągłe traumy, z dnia na dzień jest gorzej. Zostały zmienione leki nie wiem czy to kryzys czy leki to powodują. Czy znjadę typowego psychiatrę z dziedziny Bordeline i pscychoterapeutę typowo dla terapii z bordeline. Mieszkamy pod Wrocławiem. Co mogę… Dzień dobry, Byłam ma 1 wizycie u psychiatry-prywatnie. Przepisał mi setaloft i sympranol. Czy jeśli odwołam kolejną wizytę (nie chcę już tam więcej przychodzić, uważam,że przepisanie takich leków jest niekonieczne) będzie to miało jakiś skutek ? Tzn czy mogę tak zwyczajnie odwołać wizytę i nie przyjść,… Witam! Jestem razem z moim mezem 15 lat po slubie, 3 dzieci. Nigdy nie bylo prosto, delikatnie mowiac. Maz dopiero teraz otwiera sie na mozliwosc pojscia do terapeuty, a my jestesmy od krok od rozwodu. Przeczytalam tysiace stron szukajac wytlumaczenia jego symptomow, i zawsze wszystko prowadzi do borderline.… Zdiagnozowano u mnie Borderline w wieku 16, wytłumaczyli mi ogólnie o co chodzi, dzięki czemu mogłam pracować nad moim charakterem. Panuje już bardziej nad swoimi emocjami, a nie one nade mną. Zrezygnowałam jednak z pomocy od NFZ bo miałam wrażenie, że sami nie mają do końca pojęcia co robią, dawali… Szanowni Państwo, kilka miesięcy temu zakończył się mój kilkuletni burzliwy związek. Trafiłam do psychoterapeuty, diagnoza - borderline. Teraz już wiem czemu relacja tak wyglądała, była ona dla wykańczająca, moje zachowania były nieuzasadnione. Czy dla dobra psychicznego byłego partnera powinnam poinformować… Szukam pomocy. Jestem już zmęczona. Targa mną na wszystkie strony i dzieje się ze mną wszysto co można by określić piekłem i niebem. Nie chcę podważać opinii psychiatry (nerwica) I psychoterapeutki (osobowość chistrionicznea) 11 godzin psychoterapii bez skutku i sensu 5 wizyt u psychiatry bez pozytywnych… Mój mąż ma to zaburzenie. Twierdzi, że już jest ,, wyleczony,, po miesiącach brania leków. Wczoraj wróciliśmy do początku, awantura....on musi mnie poniżać i mieć całkowitą kontrolę nad moim życiem. Podsłuch, śledzenie w telefonie, przeglądanie go. Nie wiem jak dalej z nim żyć. Ciagle boje się, że najwazniejsze dla mnie osoby mnie opuszcza przez to jak się zachowuje. Przez moje kłótnie, które zdążają mi sie dość często, coraz bardziej sie oddalamy. Ponad półtorej roku straciłam przez to chłopaka. Teraz ciągle się z nim przyjaźnie ale chciałabym to naprawic jednak moje zmiany… Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 18 pytań dotyczących usługi: borderline Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
Witam forumowiczów, mam na imię Sebastian mam 28 lat. Od jakiegoś czasu zmagam się z zjawiskiem borderline u mojej partnerki. Bardzo potrzebuje się skontaktować z kimś kto był bądź jest w związku z taką osobą. Bycie w związku, to nieustanna praca nad podtrzymaniem jego płomienia. Wymaga także ciągłego zaangażowania, a także dbania o dobro drugiej połówki. Życie było już świadkiem niejednego rozpadu relacji, którego nikt nie przypuszczał. Zazwyczaj sprawcą była ona, rutyna, zabijając powoli wszystko to, co było w tych parach najlepsze. Istnieją jednak też inne komplikacje, z którymi mierzą się niektórzy w związkach. Co robić w momencie, gdy okaże się, że nasz partner zmaga się z zaburzeniem osobowości ,,z pogranicza’’, czy borderline potrafi kochać? Jeśli jesteś ciekaw, zapraszamy do borderline potrafi kochać?Borderline według niektórych, jest to choroba psychiczna. Nic bardziej mylnego! Inna nazwa tego schorzenia to wspomniana już wcześniej ,,osobowość z pogranicza’’ i nie jest niczym innym, niż zaburzeniem osobowości właśnie. Zazwyczaj swoje podłoże, ma w rażących zaniedbaniach przez opiekunów, w okresie małoletnim. Często osoby te, w dzieciństwie, były ofiarami przemocy fizycznej a niekiedy też, były molestowane seksualnie. To z czym borykają się dorośli pacjenci ze stwierdzonym zaburzeniem borderline, to między innymi brak umiejętności radzenia sobie, z trudnymi doświadczeniami codzienności. Co jest jednak najbardziej typowe, dla osób z osobowością borderline? To silna potrzeba bliskiej relacji i jednoczesna obawa o jej utratę. Pytanie brzmi w takim razie, czy borderline potrafi kochać? Jak najbardziej. Ma jednak tendencje do niestabilnych relacji, którym towarzyszą często skrajne emocje od mocnego idealizowania partnera aż po dewaluowanie go. Jednakże, gdy uczęszcza na terapię oraz przyjmuje odpowiednie leki, które ten proces wspierają, jest szczerze oddanym partnerem, a jego uczucia i zdolność kochania są znacznie intensywniejsze niż u ,,zdrowych” z osobą borderline – czy jest możliwy? Co jeszcze można powiedzieć, na temat związku z osobą borderline? Nie jest to na pewno proste zagadnienie i bardzo dużo zależy od woli walki wykazywanej w tym kierunku, przez naszego partnera z borderline. Decydując się na wejście w związek z osobą chwiejną emocjonalnie gdzie wybuchy gniewu i wahania nastrojów są chlebem powszednim, powinien uruchomić się w nas sygnał ostrzegawczy. Warto wtedy porozmawiać z naszym partnerem o jego emocjach, a także zapytać się właśnie, czy nie jest już uczestnikiem jakiejś terapii, która ma na celu, ułatwić funkcjonowanie w codziennym życiu. Związek z osobą borderline może być dla nas bolesny, a także wymagać dużej cierpliwości. Zastanawiając się zatem nad kwestią odpowiedzi na wątpliwość borderline a związek, czy warto się angażować? Naszym zdaniem jest to kwestia indywidualna, która uzależniona jest od kondycji naszej psychiki oraz uczuć, którymi darzymy osobę z tym zaburzeniem. Sprawdź sławne i znane osoby z borderlinePartner osoby z borderline, czyli borderline a zdrady Związek z osobą chwiejną emocjonalnie, jak zostało już wcześniej wspomniane, wymaga od nas dużej cierpliwości oraz odwagi. Często poszukiwanym wątkiem na wielu stronach internetowych, jest kwestia, jak wygląda związek z mężczyzną borderline. No właśnie, jak? Przede wszystkim wbrew obiegowej opinii, jest to zaburzenie, które występuje u nich tak często jak u kobiet. Decydując się na związek z mężczyzną borderline, trzeba liczyć się z tym, że jego zachowania mogą wydawać się antyspołeczne, niekiedy także towarzyszyć im mogą napady paniki. Związek z mężczyzną borderline, to także ryzyko występowania u niego skłonności do uzależnień od różnego typu używek. Co na temat kwestii – borderline a zdrady? Osoby cierpiące na to zaburzenie, mają skłonności do wywoływania bezpodstawnych awantur, które niekiedy kończą się właśnie w ten sposób. Często jednak zdrady te, są wynikiem impulsywnych zachowań, a także dzieją się pod wpływem upojenia alkoholowego. Pamiętaj, że w takim związku zdarzają się także cudowne zrywa kontakt – na to trzeba uważać! Czy borderline zrywa kontakt? Jest to pytanie, które pojawia się na wielu forach internetowych, które poświęcone są zagadnieniom zdrowia psychicznego. Wątek, często tam również poruszany to – borderline a związek, czy warto wchodzić w relację z taką osobą? To o czym powinno się pamiętać to na pewno fakt, że takie osoby potrafią kochać mocno i intensywnie, chociaż temu uczuciu często towarzyszą inne mocne emocje, które potrafią mocno wpływać na przebieg relacji. Wchodząc zatem w związek z osobą chwiejną emocjonalnie, wykazujemy się dużą odwagą oraz…miłością do tej osoby. Wracając jednak do zagadnienia, czy borderline zrywa kontakt, znaleźliśmy na ten temat trochę informacji. Niestety, czasami się to zdarza. Wynika to z faktu, że osoby z osobowością z pogranicza, mają duże skłonności do bezpodstawnego obrażania się, a także do zrywania w związku z tym kontaktów. Borderline a związek, czy to w ogóle ma sens? Okazuje się, że tak. Podejrzewając, że nasz partner może zmagać się z osobowością tego typu, trzeba przeprowadzić z nim szczerą i empatyczną rozmowę, sugerując mu skorzystanie z pomocy oferowanej przez specjalistów. Partner z ,,nieleczonym’’ borderline a zdrady, to niestety zjawisko dość często występujące. Mówi się, że borderline to osobowość naszych czasów. Że większość z nas wykazuje cechy charakterystyczne dla tego zaburzenia. Istnieje więc spora szansa, że nasz partner lub my sami możemy zmagać się z tym problemem. Jak do tego podejdziemy? Zależy od nas BurnejnikowaZ medycyną związana od ponad 15 lat. Przez ten okres odbyłam wiele staży w instytutach medycznych, gdzie mogłam pogłębić moją wiedzę oraz zdobyć praktykę. HpBTJH. 320 498 263 494 310 113 50 200 274